Tymczasem za miesiąc minie, przedłużony zresztą, umowny termin zakończenia remontu budynku.
Kar nie było
Znany toruński biznesmen (założyciel firmy DGG) kupił ten dom od miasta 1 grudnia 1999 roku, za, zaledwie, 255 tys. zł. Spisno umowę. W imieniu spółki "Euroenergia" parafował prezes Prus-Grobelski. Zobowiązał się m.in., że firma w ciągu roku rozpocznie remont kamienicy, a zakończy go za trzy lata. Za niedotrzymanie tych warunków Zarząd Miasta (w którym za gospodarkę mieniem komunalnym odpowiadał wiceprezydent Janusz Strześniewski) miał prawo nałożyć na nabywcę karę, 10 tys. zł za każdy miesiąc zwłoki.
I choć "Euroenergia" nie wywiązała się z warunków kontraktu Zarząd Miasta karami jej nie obciążył.
Zarząd przedłuża
Za to prawie trzy lata po zakupie Prus-Grobelski wystąpił do zarządu "o przesunięcie terminów prac remontowych". Pięć dni później, zapewne w związku z tym, że zdecydował się kandydować na radnego z listy komitetu "Czas na gospodarza!" przestał być prezesem "Euroenergii", zastąpił go na tym stanowisku Mariusz Cnotek, związany również z firmą DGG.
Trzy tygodnie później Prus-Grobelski został radnym, a wkrótce potem szefem klubu "Czas na gospodarza!". 10 listopada 2002 roku lider tego ugrupowania wygrał wybory na prezydenta Torunia. Zaleski zaprzysiężony został jednak dopiero 18 listopada. Do tego czasu rządził jeszcze stary Zarząd Miasta.
I on to właśnie 12 listopada, czyli dwa dni po elekcji Zaleskiego zgodził się na przedłużenie terminów remontu kamienicy przy ul. Szewskiej 15. Datę rozpoczęcia prac przesunięto na 30 kwietnia 2003 roku, zakończenia dwa lata później. 15 listopada (na trzy dni przed objęciem władzy przez Zaleskiego) zostało to potwierdzone stosowną umową notarialną. Ponad rok temu Prus-Grobelski wystąpił z prezydenckiego klubu i po nieudanym przystąpieniu do Platformy Obywatelskiej jest radnym niezrzeszonym.
U dzieci
Za miesiąc mija, przedłużony już, termin zakończenia prac. Tymczasem remont kamienicy nawet się jeszcze zaczął. Kto inny jest jednak teraz właścicielem budynku. "Euroenergia" wniosła go aportem do spółki "Copernicus", którą, utworzyła z rodziną Prus-Grobelskich. A konkretnie z dziećmi radnego, które reprezentują biznesmen i jego żona.
Rodzina Prus-Grobelskich włożyła do spółki sąsiednią kamienicę przy Szewskiej 17, która znajduje się w równie opłakanym stanie jak ta oznaczona numerem 15. Co ciekawe z dokumentów wynika, że ten, również pozbawiony części szyb, z zabitymi drzwiami budynek jest miejscem zamieszkiwania Prus-Grobelskiego z żoną. W każdym razie są tam zameldowani. Formalnie - u dzieci. Tu też ma swoją siedzibę spółka "Copernicus".
Przypomnijmy, że Prus-Grobelski jest jedynym toruńskim radnym, który nie złożył oświadczenia majątkowego za rok 2003. Z wcześniejszego wynika, że, uważany za jednego z bogatszych torunian rajca, nie ma samochodu, domu, czy nawet mieszkania.
Od maja br. magistrat powinien zacząć naliczać właścicielowi kamienicy przy Szewskiej 15, co miesiąc, 10 tys. zł, kary za nie wywiązanie się z umowy. Jednak, jeżeli nawet będzie chciał to zrobić może mieć problemy ze skuteczną egzekucją, bowiem spółka "Euroenergia" (to ją bowiem nadal obciążają zobowiązania wobec gminy) została przeniesiona do Warszawy.
Toruniowi pozostała szpecąca Starówkę kamienica.
