Do napadu doszło 14 września ub. roku. Do oddziału Banku Spółdzielczego w Boniewie wszedł zamaskowany mężczyzna z pistoletem w ręku i zażądał wydania pieniędzy. Przestraszeni pracownicy oddali 23 tys. złotych. Napastnik zabrał pieniądze, wsiadł na motor i odjechał. Daleko jednak nie ujechał, bo motocykl się w drodze popsuł.
Czytaj też: Napad na sklep przy ul. Starodębskiej. Cały utarg skradziony
Policjanci jednak szybko wpadli na trop przestępcy. Oskarżonym o napad został 21-letni Sebastian K. Jak wykazało śledztwo, broń i kominiarkę kupił sobie na aukcji internetowej. Policjanci ustalili tez, że broń, jaką się posługiwał napastnik, została utopiona w jeziorze.
Czytaj też: W Bożymowicach żyją w strachu. Cztery już razy wybito im szyby w oknach
Sebastian K. tłumaczył , że napadł na bank, bo potrzebował pieniędzy na prawo jazdy uprawniające do kierowania ciężarówkami. W sądzie zakończył się proces w tej sprawie. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia Sebastian K. został skazany na dwa lata więzienia. Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Wyrok nie jest prawomocny.