Policja ma już komplet podejrzanych w sprawie napadu na taksówkarza, do którego doszło w ubiegłym tygodniu. W ręce mundurowych wpadło czterech młodych przestępców. Od wczoraj dwóch siedzi już w areszcie.
- Zostali aresztowani na trzy miesiące - mówi Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Wcześniej 17 i 20-latek usłyszeli zarzut rozboju, za co grozi do 12 lat więzienia. Dwóch pozostałych nieletnich sprawców decyzją sądu rodzinnego zostanie umieszczonych w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Do czasu skierowania ich do placówki będą przebywali w policyjnej izbie dziecka.
Historia jak z kryminału rozegrała się w środę. Do taksówki zaparkowanej na ulicy Św. Trójcy podeszło czterech mężczyzn. Chcieli jechać na Białe Błota. Gdy taksówkarz kierował się ulicą Nakielską, zażądali, aby skręcił w Pijarów, boczną ulicę wiodącą do lasu na obrzeżach miasta. Rzekomo kierowcy mieli po drodze załatwić jakiś interes. Taksówkarz nie podejrzewał, że mogą mieć jakiekolwiek złe zamiary wobec niego i spełnił to życzenie.
- Gdy w lesie zatrzymał samochód i podszedł do bagażnika, żeby go otworzyć, jeden z napastników przystawił mu do placów jakiś przedmiot - dodaje Daszkiewicz. - Następnie uderzył go żądając pieniędzy, telefonu a nawet auta.
Przeczytaj także: W Bydgoszczy napadli na taksówkarza. Dziś staną przed prokuratorem [wideo]
Liczący 71 lat taksówkarz oddał pieniądze, ale okazało się, że to za mało. Sprawcy chcieli więcej, grozili pokrzywdzonemu pozbawieniem życia i zaczęli go kopać. Spłoszył ich dopiero przejeżdżający w pobliżu przypadkowy rowerzysta.
Jeszcze tego samego dnia policjanci ujęli dwóch pierwszych sprawców napadu. Zostali zatrzymani po niespełna pół godzinie. następnego dnia kryminalni zatrzymali dwóch pozostałych.
Czytaj e-wydanie »