https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Napis "nie sikaj" w Londynie. Tylko po angielsku i po polsku

Am
Polonia jest oburzona. Żąda usunięcia wywyieszonych tabliczek w języku polskim. To dyskryminacja - twierdzą w Londynie

W centrum Londynu zawisły specjalne znaki informacyjne w językach angielskim i polskim.
Jak donosi korespondent RMF FM Bogdan Frymorgen, skierowane są one do osób załatwiających potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych. Polonia jest oburzona i domaga się usunięcia tabliczek.

"Używanie miejsc publicznych jako toalety w obrębie Westminsteru jest przestępstwem" - głosi napis na tabliczkach.

Londyńczycy są oburzeni.
- Jeśli trzeba, to niech wiszą tylko w języku angielskim - powiedział jeden z mieszkańców.

Oburzeni są również Polacy mieszkający w Londynie. Na pewno dużo rodaków zachowuje się skandalicznie, ale wydaje mi się, że należałoby przynajmniej dla kurtuazji napisać to w kilku różnych językach - powiedziała nasza rodaczka. Posłuchaj:

Kara za załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznych wynosi 500 funtów, czyli w przeliczeniu prawie 2,5 tysiąca złotych. Na tabliczkach nie omieszkano poinformować o tym Polaków.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kazik
No cóz...Prawda bywa tragiczna. Ale zawsze pozostaje prawdą. I cho wyspiarze do czyścioszków nie należą co sam widziałem to jednak nasi także nie sa bez winy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska