Lekki mróz, słońce, mnóstwo śniegu i rzesze fanów białego szaleństwa. Czy trzeba czegoś więcej? Tak, ciepłej herbaty. To wszystko torunainie mieli podczas niedzielnych zawodów w biegach narcierskich.
Najwięcej frajdy miały zaś dzieci, bo choć do Barbarki zawitało aż 30 zawodników z różnych stron kujawsko-pomorskiego, to dla maluchów same zawody stanowiły tylko tło atrakcji w osadzie.
Wszystko dlatego, że na najmłodszych czekał konny kulig, przejażdzka psim zaprzęgiem, konkursy. Dorośli też nie mogli narzekać. Czekając na pierwszych zawodników, ogrzewali się przy ognisku popijając serwowaną, gotowaną herbatą. - Cieszymy się, że tak wielu torunain postanowiło spędzić aktywnie niedzielę - mówi Monika Krauze, dyrektor szkoły na Barbarce. - To pierwsze zawody od czterech lat. Jest bardzo dużo śniegu, przyznam szczerze, że mieliśmy nawet małe problemy z przygotowaniem trasy do zawodów. Ale się udało. Na zawody zgłosiło się aż 30 zawodników.
Wyścig wygrał torunianin Jarosław Bartczak. 7 kilometrów przebiegł w 36 minut.
- Każda wygrana cieszy - mówił po wyścigu zwycięzca. - Biegło się dobrze, trasa, choć nie profesjonalna, to bardzo przyjemna.