Redakcję "Pomorskiej" odwiedził mieszkaniec Ludwińca i w imieniu swoich sąsiadów poprosił nas o interwencję.
- Już od wielu lat burmistrz obiecuje nam, że zrobi drogę. Ciągle czekamy, a efektów nie widać. Mamy już dosyć jazdy po dziurach - mówił wzburzony. Zostawił nam plik zdjęć dokumentujących nieszczęście rolników z tej części gminy.
Okazuje się, że na ostatniej sesji radni wprowadzili remont tej drogi do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. W budżecie na przyszły rok chcieli zabezpieczyć prawie 1,3 mln zł. Liczyli bowiem na to, że inwestycja ta otrzyma wsparcie z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych (tzw."schetynówki").
- Nasz wniosek formalnie przeszedł. Szanse na otrzymanie pieniędzy są jednak nikłe - wyznaje burmistrz Pakości Wiesław Kończal. Wyżej oceniono inne projekty.
Szacuje się, że przebudowa drogi kosztowałaby gminę około 1,7 mln zł.
- Takich pieniędzy w naszym budżecie nie znajdziemy. Zastanawiamy się teraz, co z tym fantem zrobić - dodaje burmistrz.