Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi gimnazjaliści nie potrafią ustawić klimatyzacji bez instrukcji ani kupić biletu w najkorzystniejszej cenie

(ea)
Ocena polskich uczniów jest druzgocąca
Ocena polskich uczniów jest druzgocąca archiwum GP
Ocena polskich uczniów jest druzgocąca. Z badania "Rozwiązywanie problemów", w którym wzięli udział uczniowie z 44 krajów świata wynika, że Polacy radzą sobie z praktycznym zastosowaniem wiedzy bardzo słabo.

Mieli kłopoty z ustawieniem mp3 według niecodziennych wskazówek, zaprogramowaniem klimatyzacji bez instrukcji obsługi. Nie potrafili przeliczyć, jaki bilet opłaca im się kupić w biletomacie.

Nasz kraj zajął dopiero 28. miejsce, daleko za młodzieżą z Singapuru czy Korei i Japonii, która znalazła się w ścisłej czołówce. Wyprzedziły nas też inne europejskie kraje, jak choćby Anglia, Czechy czy Norwegia.

Jak to możliwe, skoro jeszcze w grudniu ubiegłego roku wszyscy cieszyliśmy się z sukcesów polskich uczniów, którzy w innym badaniu PISA okazali się najlepsi w Europie m.in. w zakresie umiejętności matematycznych?

- Zrobiliśmy bardzo duży postęp - podkreśla Arkadiusz Stańczyk, dyrektor Gimnazjum i Liceum Akademickiego w Toruniu. - Polska znalazła się wśród pięciu-sześciu najlepiej uczących krajów. Teraz warto pomyśleć o upraktycznieniu kształcenia. Chodzi o to, aby nauka była bliżej prawdziwego życia. Takie upraktycznienie wiedzy powinno być obecne na lekcjach.

- Z drugiej strony, nauczyciele mają bardzo mało godzin na realizację materiału - dodaje. - Obliguje ich jeszcze przygotowanie do testów, które przecież też są potrzebne. Ich wyniki pokazują nam, że polscy uczniowie są świetni, jeśli chodzi o umiejętności odtwórcze, a gorzej idzie im np. z tworzeniem wypowiedzi.

Przeczytaj również: Egzamin gimnazjalny 2013. Gorzej w małych miejscowościach [sprawdź wyniki]

Jak mówi Arkadiusz Stańczyk, nad kreatywnością trzeba więc jeszcze popracować. - Są już pierwsze sygnały upraktyczniania zajęć. Gimnazjaliści przygotowują projekty na wybrane tematy i uczą się, jak współpracować - dodaje.

- Egzaminy wymuszają pewien schemat nauczania - podkreśla Lucyna Dunst, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 21 w Bydgoszczy i nauczyciel matematyki. - Nie ma już czasu, aby bawić się rozwiązywaniem zadań. Nie zgadzam się jednak z tym, że nauczyciel tylko wykłada materiał, a nie ćwiczy z uczniem potrzebnych umiejętności. Młodzież nabywa je poprzez powtarzanie, jest do tego przyzwyczajona. Nie oznacza to jednak, że na lekcjach zupełnie nie ma miejsca na samodzielność.

Uczniowie często narzekają, że wiadomości przyswajane w szkole nie przydadzą im się w życiu. - Rzeczywiście, choćby z matematyki część zagadnień nie będzie potrzebna w przyszłości osobom, które nie będą zajmować się tym przedmiotem - mówi Lucyna Dunst. - Zawsze jednak tłumaczę uczniom, że w ten sposób ćwiczą pamięć, a to przyda im się w dorosłym życiu. Jestem za upraktycznieniem nauczania, ale efektów nie zobaczymy z dnia na dzień

Podobnego zdania jest Ilona Składanowska, dyrektor Gimnazjum nr 4 we Włocławku. - Gimnazja opuszcza pierwszy rocznik dzieci uczących się w oparciu o nową podstawę programową. Kładzie ona nacisk na kształcenie umiejętności praktycznych. Potrzeba czasu, aby rezultaty tej pracy były widoczne - dodaje.

- Mam nadzieję, że wdrażane w szkołach innowacje pedagogiczne, projekty edukacyjne, jak również mobilność młodzieży oraz programy międzynarodowych wymian europejskich pomogą opanować nie tylko wiedzę teoretyczną, lecz również praktyczne umiejętności - dodaje Jolanta Metkowska, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska