Sąd apelacyjny w Gdańsku oddalił apelację Piotra Kulerskiego dotyczącą terenu ogrodów działkowych w Grudziądzu. - To oznacza, że ogrody pozostają nasze - mówi Piotr Gadzikowski z PZD.
Polski Związek Działkowców ogłosił triumf. - Właściciele działek nie muszą się już martwić, że ich ogrody zostaną zlikwidowane. To duży sukces, bo problem dotyczył ponad 200 rodzin - mówi Piotr Gadzikowski, prezes Okręgu Toruńsko-Włocławskiego Polskiego Związku Działkowców.
Około 200 rodzin z Grudziądza może stracić swoje ogródki [wideo, zdjęcia]
Ziemia - blisko 10 hektarów przy obecnej ul. Drodze Łąkowej, gdzie znajdują się trzy ogrody działkowe: „Kolejarz”, „M. Kopernika” i „Zacisze” - w przeszłości należała do Witolda Kulerskiego. W 1951 r. stalinowski sąd zdecydował o przepadku jego mienia. W 1992 roku komunistyczny wyrok został unieważniony, a ziemia miała wrócić do prawowitego właściciela. Zwrotu domagał się jednak dopiero w 2014 roku wnuk Witolda - Piotr Kulerski. Nad ogrodami pojawiło się widmo likwidacji lub wprowadzenia wysokich opłat za dzierżawę ziemi.
Działkowcom z Grudziądza grozi eksmisja. Rozwiązania problemu nie widać [wideo, zdjęcia]
Sprawa trafiła do sądu. PZD domagał się uznania terenu za miejski. W 2017 r. toruński sąd okręgowy jako właściciela nieruchomości przy ul. Droga Łąkowa wskazał samorząd Grudziądza.
Apelację od tego wyroku Piotr Kulerski wniósł do sądu w Gdańsku. Podnosił m.in., że uznanie miasta za właściciela terenu jest niewłaściwe.
200 działkowców czeka "eksmisja"? Rozmowa z właścicielem terenu [wideo]
Sąd apelacyjny 21 lutego oddalił apelację złożoną przez Kulerskiego.
Wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny. Jedna ze stron złożyła wniosek o jego uzasadnienie, więc być może będzie składała skargę kasacyjną.
Flash Info odcinek 4 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.