I są to nie tylko słowa. I z inicjatywy Agnieszki Chmielewskiej, radnej włocławskiego samorządu, powstało Stowarzyszenie Mieszkańców Kazimierza Wielkiego.
W grupie inicjatywnej tego stowarzyszenia jest m.in. Jan Maciejewski, mieszkający na "Kaziku" już 37 lat. - Są takie obszary na osiedlu, które nie zmieniły się od trzydziestu siedmiu lat - mówi. A mnie zależy na Włocławku, zależy na osiedlu, na którym mieszkam. I dlatego się angażuję.
Jakie plany mają członkowie stowarzyszenia? - Przede wszystkim należy nam na zintegrowaniu mieszkańców, bo osiedle jest rozrzucone - mówi Jan Maciejewski. - W skład naszego osiedla wchodzi przecież i Rybnica, i blokowisko przy ulicy Płockiej.
W planach stowarzyszenia jest więc pozyskanie pieniędzy z Unii Europejskiej na wycieczkę integracyjną połączoną z ogniskiem. - Pierwszy projekt jest przygotowywany - powiedziała nam radna Agnieszka Chmielewska.
Przeczytaj również: Mieszkańcy osiedla Południe we Włocławku brną w błocie. I nadal będą
Co marzy się jeszcze członkom stowarzyszenia? Na przykład, zorganizowanie festynu związanego z patronem osiedla - Kazimierzem Wielkim - mówi radna. Ale myślą także o inwestycjach, takich jak choćby place zabaw czy siłownie pod chmurką.
Mieszkańcy mają także wiele zastrzeżeń do stanu osiedlowych ulic. - Ulica 14 Pułku Piechoty po deszczu jest nie do przejścia - podkreśla Jan Maciejewski.
Problemem są także ciemności na pętli autobusowej przy ulicy Ostrowskiej. - Na szczęście, mamy zapewnienie z urzędu miasta, że ta sprawa będzie załatwiona - mówi Jan Maciejewski.
Szansą na nowe inwestycje na osiedlu Kazimierza Wielkiego może być przyszłoroczny budżet obywatelski, zwiększony do 3 milionów złotych. I tę możliwość członkowie stowarzyszenia koniecznie chcą wykorzystać.