Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze szpitale przejdą na ostrą dietę - będzie mniej operacji i specjalistycznych zabiegów

(mp)
Fot. sxc
Finanse lecznic w roku 2010 będą kulały. Najbardziej ucierpią na tym pacjenci, którzy na planowe zabiegi poczekają znacznie dłużej niż dotychczas.

- Nadchodzący rok będzie katastrofą dla pacjenta - wieszczy Krzysztof Motyl, dyrektor do spraw lecznictwa Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy. - Świadczenia medyczne muszą być drastycznie ograniczone.

Dlaczego? Bo zarówno szpital bydgoski, jak i inne lecznice w regionie boją się jeszcze większych niż dotychczasowe zadłużeń. - Aktualnie zabiegów ponadplanowych, czyli wykraczających poza kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, wykonaliśmy na blisko sześć milionów złotych - mówi dalej Krzysztof Motyl. - A pieniądze z funduszu skończyły się już w połowie roku - dodaje.

Za tzw. nadwykonania NFZ lecznicom nie zapłaci, ponieważ, jak informuje Barbara Nawrocka, rzecznik prasowa bydgoskiego oddziału funduszu zdrowia, wpływy ze składek zdrowotnych są znacznie mniejsze niż w latach ubiegłych.

Będzie mniej

- Nadal nie znamy szczegółów, bo plan finansowy nie został dotychczas opracowany - wyjaśnia Krzysztof Motyl. - Choć już dawno powinniśmy go znać - dodaje.

Na razie NFZ przekazał szpitalom jedynie propozycje renegocjacji umów. - Czekamy aż budżet zostanie zatwierdzony między innymi przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów - informuje Barbara Nawrocka. - Mam nadzieję, że nastąpi to w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Wstępny plan finansowy na rok 2010 zakłada, że kujawsko-pomorski oddział NFZ-u dostanie nieco ponad 2,8 mld zł, czyli o kilkanaście milionów więcej niż w roku ubiegłym. - Szpitalom przekażemy jednak mniej pieniędzy, bo doszło nam finansowanie przeszczepów - mówi Nawrocka. - Wzrosły też wydatki na leki.

Będziemy walczyć!

Dyrektorzy lecznic nie zamierzają się poddać i większość z nich negocjuje warunki z funduszem. - Nie podpisaliśmy jeszcze aneksu do umów - mówi Kamila Wiecińska, rzecznik prasowa bydgoskich szpitali uniwersyteckich. - Propozycja, którą nam przedstawiono, jest o wiele niższa niż rok temu.

Podobne rozmowy prowadzi Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Bydgoszczy. - Otrzymaliśmy ofertę finansową o siedem procent niższą w porównaniu w rokiem ubiegłym - słyszymy od Danuty Kurylak, zastępcy dyrektora do spraw lecznictwa. - Na pewno nie będziemy ograniczać kadry, bo mamy optymalną liczbę pracowników i jej redukcja oznaczałabym zmniejszenie bezpieczeństwa pacjentów.

Pacjent wytrzyma?

- Świadczenia medyczne zostaną ograniczone o tyle, o ile mniej środków dostaniemy - zapowiada Krzysztof Motyl. - Muszę z czegoś zapłacić pracownikom - kwituje.

To samo czeka pacjentów Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku, który zgodnie z propozycją funduszu dostanie o pięć procent mniej pieniędzy. - Obawiam się, że kolejki będą jeszcze dłuższe - przewiduje Stefan Kwiatkowski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. - Sięgną nawet kilkunastu lat.

Dostępność do usług medycznych zmniejszy się także w szpitalu miejskim w Toruniu. - Mam nadzieję, że propozycja ze strony funduszu zmieni się w trakcie rokowań - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor lecznicy. - W przeciwnym wypadku sytuacja będzie naprawdę trudna - ucina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska