
Satoshi Kanazawa, urodzony w Ameryce brytyjski psycholog ewolucyjny i pisarz stwierdził, że piękni ludzie częściej mają córki. Wynika z tego, że aby mieć chłopca, trzeba być brzydkim.
Na wszelki wypadek zaznaczamy, że to nie jest stanowisko Redakcji ;)

Jak wspomnieliśmy na pierwszym slajdzie, plemniki Y, czyli niosące chromosom męski, są szybkie, ale jednocześnie słabe i mało odporne na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych, takich jak wysoka temperatura czy substancje toksyczne.
Mówi się, że dla męskich plemników lepsze są bokserki, ponieważ zbytnie ciepło może ograniczać produkcję nasienia. Uważa się, że bardziej obcisła bielizna męska pomaga przeżyć plemnikom żeńskim.
Dlatego mężczyźni, którzy chcieliby mieć syna, powinni szczególnie o siebie zadbać – unikać przegrzewania i kontaktu z toksynami, rzucić palenie, ograniczyć alkohol a także zrezygnować z obcisłej bielizny.
Jeśli jednak temperatura będzie dużo za wysoka, może się okazać, że zredukujesz produkcję nasienia w ogóle...

Według badań urodzenie chłopca wiąże się z większym wysiłkiem organizmu matki. Noworodki płci męskiej zwykle są cięższe i mierzą więcej niż dziewczynki. Być może to dlatego kobiety drobne i szczupłe częściej rodzą dziewczynki.
Zauważono ponadto pewną prawidłowość, że kobiety, które nie mają problemu z zajściem w pierwszą i kolejne ciąże, rodzą więcej chłopców. Może mieć to związek właśnie ze wspomnianym wyżej większym obciążeniem dla organizmu matki. Zatem im kobieta zdrowsza i silniejsza, tym liczniejsze potomstwo płci męskiej może wydać na świat.

Poza wymienionymi wcześniej metodami istnieje popularna teoria, że kobiecy orgazm odgrywa ważną rolę w poczęciu chłopca.
Niektórzy wierzą, że podczas orgazmu kobiecego, uwalniana jest do pochwy wydzielina zasadowa, co daje męskiemu nasieniu zwiększoną szansę przeżycia.
Mówi się, że aby zwiększyć swoje szanse na poczęcie syna, powinnaś osiągnąć orgazm przed partnerem. Choć może teoria ta nie jest poparta przez naukę, warto na wszelki wypadek spróbować tego ze swoim partnerem.