- Jedziemy do Krakowa w nocy z wtorku na środę - mówi Mariusz Kolasiński, nauczyciel i szef Oddziału NSZZ „Solidarność” w Żninie.
To dramatyczna decyzja
Mariusz Kolasiński, razem z Małgorzatą Chylewską, przewodniczącą Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ w Bydgoszczy, będą wspierać nauczycieli, którzy od kilkunastu dni okupują małopolskie Kuratorium Oświaty w Krakowie, a od poniedziałku rozpoczęli głodówkę. - Czy się do niej przyłączymy, okaże się na miejscu, ale na pewno będziemy rozmawiać, dyskutować ze związkowcami z innych regionów - dodaje Mariusz Kolasiński.
Na miejscu jest już nauczycielka i działaczka oświatowej „Solidarności” z Torunia, która pojechała do Krakowa w nocy z poniedziałku na wtorek. Będzie reprezentować region toruńsko-włocławski.
- To nasza zasłużona działaczka, twórczyni struktur związkowych w swojej szkole. Postanowiła w imieniu nas wszystkich wesprzeć protestujących w Krakowie kolegów - mówi Jerzy Wiśniewski, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Toruniu. - U nas na razie nie ma protestu w kuratorium, ale każdy scenariusz jest możliwy.
Poziom desperacji nauczycieli jest ogromny.
Brak propozycji
Potwierdza to Olga Zielińska, rzecznik prasowy oświatowej „Solidarności”: -Mamy za sobą 16 dni okupacji kuratorium i 2 dni protestu głodowego. Zaostrzając akcję mieliśmy nadzieję na to, że rząd zwróci na nią uwagę. Nauczyciele cały czas mają nadzieję, że rząd się opamięta i przyjmie wyciągniętą do niego rękę. Zależy nam na tym, aby uczniowie nie stali się zakładnikami w naszym sporze. Niestety, w poniedziałek rząd nie przedstawił żadnej konkretnej propozycji.
Jak informuje Olga Zielińska, nauczyciele, którzy podjęli głodówkę czują się dobrze. Jest to protest rotacyjny. - Zjeżdżają się do nas związkowcy z całej Polski i chcą wesprzeć protestujących kolegów - mówi. - Protest jest bezterminowy. Podjęliśmy go także z myślą o młodych ludziach, którzy dopiero zaczęli pracę w szkole i z myślą o młodzieży, bo zależy nam, aby z uczniami pracowali mądrzy i niesfrustrowani nauczyciele.
Tymczasem do jutra ZNP i Forum Związków Zawodowych czekają na decyzję NSZZ „Solidarność” w sprawie wypracowania wspólnego stanowiska. Jeśli związki się nie dogadają, negocjacje z rządem będą prowadzić osobno. Strona rządowa ma dla pedagogów nadal tę samą propozycję: podwyżkę wynagrodzeń od 1 września br. o 5 proc.
Młodzi i rodzice są za
Nauczyciele na pewno mogą się cieszyć z jednego: że po ich stronie stanęła młodzież i rodzice. Co prawda, nie wszędzie i nie wszyscy, ale grupa tych, którzy popierają pedagogów jest coraz większa.
W internecie Fundacja Młodzieży Activis zbiera podpisy pod listem poparcia dla nauczycieli, którzy protestują i chcą przystąpić do strajku.
- Do tej pory zebraliśmy ponad 2,4 tys. podpisów - mówi studentka Malwina Wilińska z Fundacji Młodzieży Activit. - Nasz post dotarł do ponad stu tysięcy osób i ma ponad 200 udostępnień. Pod listem podpisują się nie tylko młodzi ludzie, ale również sami nauczyciele, nauczyciele-emeryci i inne osoby, które chcą poprzeć protest.
Jak zaznacza, głównym celem jest pokazanie nauczycielom, że nie są sami, że mogą liczyć na swoich uczniów. - Otrzymujemy od nauczycieli wiele podziękować i słów wdzięczności. Mamy nadzieję, że nasz list będzie dalej szedł w świat.
W świat poszła też inicjatywa rodziców uczniów ze Szkoły Podstawowej w Złotorii pod Toruniem. Postanowili oni pokazać nauczycielom swoich dzieci, że są po ich stronie. Zbierają podpisy pod oświadczeniem popierającym protestujących pedagogów.
Rodzice założyli na Facebooku profil „Jesteśmy z nauczycielami”. - Mamy już 4,5 tysiąca głosów poparcia - mówi Rafał Moczkodan, jeden z rodziców i inicjatorów akcji. - Nasz post o akcji w Złotorii przeczytało 80 tysięcy osób. Napływają do nas pytania od rodziców z różnych stron Polski. Chcą się dowiedzieć, jak przeprowadzić taką akcję na swoim terenie. Udostępniamy im swoje materiały i pomagamy.
PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, "13" emerytura dla najstarszych