Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele ze szkoły NATO powiedzieli: dość!

(domi)
Rodzice dzieci uczących się w międzynarodowej szkole ze zrozumieniem przyjęli desperacką decyzję nauczycieli.
Rodzice dzieci uczących się w międzynarodowej szkole ze zrozumieniem przyjęli desperacką decyzję nauczycieli. Fot. Tomasz Czachorowski
- Nie mamy za co żyć, zadłużamy się u przyjaciół i rodziny. Od dwóch miesięcy pracowaliśmy bez umów, ubezpieczenia, żadnej pewności, zwodzeni przez wszystkich - mówi nam nauczycielka szkoły NATO, która wczoraj odmówiła pracy na tych nieuczciwych zasadach.

Decyzję o strajku nauczyciele podjęli wspólnie.

- Poinformowaliśmy w poniedziałek przedstawicieli Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i rodziców uczniów naszej szkoły, że od jutra do czasu podpisania z nami umów nie będziemy pracować - kontynuuje jedna z nauczycielek.

Po tej informacji, koło południa tego samego dnia do pechowej szkoły mieszczącej się na Błoniu przyjechała jej dyrektorka Ewa Nowińska oraz dr Bulera z UKW.

- I zaczął się mobbing. Straszyły nas, że jak jutro nie przyjdziemy do szkoły, to nigdy nie podpiszą z nami tych umów, że nie mamy po co tutaj wracać - mówi nauczycielka.

Skontaktowaliśmy się z Ewą Nowińską z prośbą o ustosunkowanie się do tych słów:

- Takie słowa nie padły - zaprzecza. - Byłam dość zniecierpliwiona i zdenerwowana. Zapytałam, czy w umowach mamy wpisać im dzień wolny z tytułu dzisiejszej absencji.

Zapytaliśmy Tomasza Zielińskiego, rzecznika prasowego UKW, kiedy w tej sytuacji uczelnia planuje podpisać umowy z nauczycielami.

- Chciałbym podkreślić, że nauczyciele i tak wykazali się bardzo dużą cierpliwością. Kiedy Ministerstwo Edukacji Narodowej dowiedziało się o sytuacji w szkole międzynarodowej, to natychmiast otrzymaliśmy od nich fax z dokumentem, na który czekaliśmy od miesięcy, czyli z decyzją ministerstwa finansów o zwiększeniu budżetu MEN-u o 2 miliony przeznaczone na utrzymanie szkoły NATO. Najbardziej bulwersujące jest to, że premier Donald Tusk podpisał uchwałę Rady Ministrów o zwiększeniu budżetu państwa o te pieniądze, a sporządzenie dokumentu zajęło ministerstwu finansów aż 17 dni.

Zapytaliśmy go, czy wczoraj rektor uczelni po otrzymaniu w poniedziałek faksu z ksero uchwały Rady Ministrów z podpisem premiera nie mógł podjąć decyzji o podpisaniu umów z nauczycielami. Czy nie był to dla niego wystarczający dowód na to, że te pieniądze są pewne.Tomasz Zieliński odpowiada:

- Uchwała nie jest dla nas dokumentem, na podstawie którego możemy zacząć podpisywać umowy. Rektor nie mógł wziąć takiej odpowiedzialności. Miejmy nadzieję, że teraz, kiedy już mamy decyzję te pieniądze szybko do nas napłyną. Umowy zaczniemy podpisywać dzisiaj.

Nauczyciele od nas dowiedzieli się o pozytywnym obrocie sprawy. Potwierdzili, że jak podpiszą umowy, to wrócą do pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska