Dorota Szulc, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Toruniu mówi: - Niż demograficzny nie jest niczym nowym, odczuwamy go już od 10 lat.
W tym roku w jej szkole powstaną dwa oddziały klas I. - Będzie się w nich uczyło 22 uczniów, czyli zaledwie o troje mniej niż w roku poprzednim - wyjaśnia.
W naszym regionie do I klas po wakacjach pójdzie ponad 20 730 uczniów. Iwona Waszkiewicz, kujawsko-pomorski kurator mówi: - Już w ubiegłym roku mieliśmy mniej pierwszoklasistów. W tym roku jest podobnie. Z drugiej strony to dobry moment do zapisywania do klas I sześciolatków.
Bożena El Maaytah, szefowa włocławskiej oświaty przyznaje, że miastu bardzo zależało na sześciolatkach w podstawówce. - W tamtym roku w I klasach mieliśmy 22 dzieci w wieku sześciu lat, a teraz będzie ich 148 - odpowiada pani naczelnik. Od września we włocławskich szkołach podstawowych naukę rozpocznie 1111 pierwszoklasistów (rok wcześniej 1041). Jednak we wszystkich placówkach oświatowych we Włocławku będzie o ok. 1000 uczniów mniej.
- Z tego powodu dyrektorzy musieli m.in. ograniczyć wymiar zatrudnienia nauczycieli. Część łączy etaty w dwóch szkołach. W sporadycznych przypadkach doszło do zwolnień - wyjaśnia pani naczelnik.
W Toruniu pracę może stracić ok. 30 nauczycieli.
- Jeden oddział to dwóch nauczycieli mniej - przelicza Janusz Pleskot, zastępca dyrektora wydziału edukacji w Toruniu. A mniej klas będzie przede wszystkim w gimnazjach i liceach, prawdopodobnie o 16.
W Toruniu nie zmieni się natomiast liczba pierwszaków. W tamtym roku do szkoły poszło ich ponad 1500, podobnie jak pójdzie po tegorocznych wakacjach.
Nie inaczej jest w Bydgoszczy. - Dramat braku godzin szkoły podstawowe przeżyły kilka lat temu - uważa Magdalena Buschmann z tamtejszego wydziału edukacji. W Bydgoszczy za tydzień w szkołach podstawowych ruszą 127 oddziały klas pierwszych. Identycznie, jak w roku ubiegłym.
Gorzej robi się wyżej. Gimnazja opuściło o 415 mniej absolwentów niż do nich przyszło. A to oznaczało likwidację 19 klas i ma przełożenie na szkoły ponadgimnazjalne.
- Szacujemy, bo dokładnych danych jeszcze nie ma, że w tym roku szkolnym w naszym mieście powstaną 173 oddziały w różnych typach szkół ponadgimnazjalnych. Podczas gdy w zeszłym było ich 195 - mówi Magdalena Buschmann.
Taka sytuacja oznaczała zwolnienia kilkudziesięciu bydgoskich nauczycieli. Duża ich grupa, bo aż prawie 1050, musiała pogodzić się z niepełnym etatem.
Kurator Iwona Waszkiewicz mówi: - Każda gmina ma prognozy i wie, ile będzie dzieci za dwa czy pięć lat. Być może trzeba przetrwać ten okres, by później znowu nie szukać nauczycieli.
Udostępnij