Zbliżający się szybkimi krokami koniec roku szkolnego, oznacza spore zmiany nie tylko dla większości uczniów, ale także dla nauczycieli. Chęć odejścia na emerytury zadeklarowali nieliczni przedstawiciele tego zawodu, choć na ich miejsca czeka wielu młodych absolwentów uczelni o profilu pedagogicznym.
Włocławscy nauczyciele nie powinni narzekać na nadmierne obciążenie pracą, ze statystyk wynika bowiem, że jest ich więcej, niż gdzie indziej. Polska średnia (dane podajemy w ślad za www.dziennik.pl) wynosi bowiem 84 nauczycieli na 1000 uczniów, podczas gdy w innych krajach jest zwykle niższa. W Finlandii do nauczania owego statystycznego tysiąca młodych ludzi potrzeba 60 nauczycieli, w USA - 65, w Austrii - 69, w Niemczech 70, w Danii 92.
Średnia włocławska wynosi 118 nauczycieli na tysiąc uczniów, gdy weźmiemy pod uwagę ilość zatrudnionych, czyli 2974 osoby. W przeliczeniu na pełne etaty, a jest ich 2369, średnia wynosi 94 naczycieli...
Czy niezamożne miasto średniej wielkości, jakim jest Włocławek, stać na taki luksus? Może koniec roku szkolnego winien być okazją do wprowadzenia zmian, ograniczających koszty utrzymywania tak wielu placówek i tak wielu nauczycieli? Przypomnijmy, że tegoroczne wydatki na edukację, razem z subwencją oświatową wynoszą 173 mln 945 tys. złotych. Aż 128 mln 760 tysięcy z tej kwoty, przeznaczonych jest na wynagrodzenia dla pracowników placówek o charakterze edukacyjnym. Nie to jednak mają z pewnością na myśli autorzy raportu, sporządzonego przez prestiżowy "Economist", który dowodzi, że Europa pozostawiła w tyle resztę świata, stając się swoistym rajem na ziemi. Wskazują na wysoki poziom nauczania, również w Polsce i łatwy dostęp do edukacji. To jednak nie oznacza, że liczba zatrudnionych nauczycieli ma bezpośrednie przełożenie na wyniki w nauce. - Tak wysoka średnia to efekt spadającej ilości uczniów i__wieloletnich zaniedbań w dziedzinie restrukturyzacji placówek oświatowych - ocenia Ryszard Machnowski, naczelnik Wydziału Edukacji we włocławskim ratuszu. - Prawda jest taka, że nie dostosowywano na bieżąco liczby szkół i nauczycieli do liczby uczniów, co spowodowało nie tylko nadmiar pracowników szkół, ale też zbyt małą, znacznie poniżej normy, liczbę dzieci i młodzieży w wielu szkolnych oddziałach.
Działania restrukturyzacyjne po włocławsku to przede wszystkim protesty, o czym mieliśmy się okazję przekonać całkiem niedawno...__