Rak pęcherza moczowego to schorzenie, które każdego roku dotyka nawet 6 tys. Polek i Polaków. Do czynników poprawiających rokowanie zalicza się wczesne rozpoznanie procesu nowotworowego. Sukces gdańskich naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego jest szeroko komentowany w polskich ośrodkach medycznych, ponieważ może znacznie skrócić czas do postawienia diagnozy.
Specjaliści z Wydziału Chemii poszukiwali białek, który okazałby się indykatorem zmian nowotworowych. - Zajmowaliśmy się białkami, które znajdują się w płynach ustrojowych. Zawsze porównuję to do lasu i drzewa. Na początku były to poszczególne jednostki i w miarę rozwoju badań zajmowaliśmy się już zbiorowością. Wreszcie naszym pomysłem była próba znalezienia takiego czynnika, który jest charakterystyczny dla osób chorych - opisywał prof. Adam Lesner, naukowiec pracujący na Wydziale Chemii.
Badacze stopniowo analizowali i selekcjonowali poszczególne grupy białek w próbkach moczu. Chodziło o znalezienie związków, które występują wyłącznie u osób chorych. Udało się - wprowadzony do próbki moczu peptyd pod wpływem białek produkowanych przez komórki nowotworowe ulega rozpadowi i daje zabarwienie, co wskazuje na możliwość występowania raka układu moczowego. Pacjenci z takim dodatnim wynikiem powinni przejść dalsze badania diagnostyczne, aby postawić ostateczne rozpoznanie. Dysponując odpowiednią aparaturą, możemy bardzo łatwo i szybko osiągnąć rezultat i rozpoznać jednostkę chorobową.
- Barwa próbki przyrasta w czasie. My musimy to tylko zmierzyć przy pomocy aparatury i po 30 - 40 minutach uzyskujemy wynik. Jeżeli rezultat jest większy od zera i tym samym wzrost barwy jest zauważalny, to znaczy, że mamy podejrzenie wystąpienia raka układu moczowego - mówi prof. Adam Lesner.
Po wytypowaniu peptydu przeprowadzono badania kliniczne, które obejmowały przebadanie 600-800 próbek pochodzących od pacjentów. Tutaj z pomocą przyszedł dr Lech Stachurski z Oddziału Urologicznego w gdyńskim Szpitalu Św. Wincentego, który udostępnił materiał do analizy.
Gdańscy naukowcy nie spodziewali się aż tak obiecującego wyniku. Skuteczność metody sięgnęła bowiem około 90 proc.
- Prace nad peptydem trwały około roku. Kiedy otrzymaliśmy związek, dokonaliśmy pierwszego zgłoszenia patentowego. W pierwszej połowie 2018 roku wykonaliśmy kolejną fazę badań. Wyniki przekonały nas, że skuteczność tego testu jest wysoka - dodał naukowiec i zaznaczył, że jest to wielki powód do satysfakcji uzyskany po okresie żmudnej pracy.
Naukowcy swój wynalazek zatwierdzili zgłoszeniami patentowymi, zarówno na skalę międzynarodową, jak i krajową. Produkt jest już zabezpieczony. Badania związane z testem diagnostycznym były prowadzone przy wsparciu finansowym Centrum Transferu Technologii UG.
Kolejnym krokiem powinna być komercjalizacja i rozpowszechnienie metody. Na pytanie, czy mamy jednak do czynienia z nowym złotym standardem diagnostyki i profilaktyki raka układu moczowego, musimy jeszcze poczekać.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
