Nawet budowa tranzytu nie rozwiąże wszystkich problemów Lipna

- Nie mamy wątpliwości, że budowa obwodnicy pomoże, ale na pewno nie sprawi, że w mieście nie będzie korków- mówi Wojciech Świtalski, zastępca burmistrza. Wiceburmistrz na dowód przedstawia wstępne wyniki opracowywanej przez naukowców z bydgoskiego Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego koncepcji poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Z dokumentu wynika, że teraz na w newralgicznych punktach miasta, czyli okolicach ulic Włocławskiej, Mickiewicza i 3 Maja przejeżdża w ciągu doby nawet 17 tys. aut. Jak mówi wiceburmistrz są to głównie samochody osobowe, należące do mieszkańców miasta i najbliższych okolic Lipna. - Większość z tych kierowców raczej nie będzie korzystać z obwodnicy, bo poruszają się po centrum w celu załatwienia swoich spraw, a nie tylko po to, by przez miasto przejechać - tłumaczy W. Świtalski. - Z tranzytu korzystać będą głównie auta ciężarowe.
Lipnowscy samorządowcy przekonują więc, że ruch lokalny da się odciążyć przez zastosowanie innych rozwiązań komunikacyjnych, takich, jak zmiana organizacji ruchu, budowa rond, tworzenie ulic jednokierunkowych i tym podobnych zabiegów, których wprowadzenie zalecają bydgoscy naukowcy.
- Chcemy zbudować również miniobwodnicę - mówi wiceburmistrz. Nowo powstała droga docelowo ma połączyć ulice Dobrzyńską i Włocławską. Pierwszy etap ma polegać na budowie nawierzchni asfaltowej na ulicy Bukowej. Dzięki tej inwestycji powstanie łącznik pomiędzy ulicami Dobrzyńską a Okrzei. Koszt tej inwestycji oszacowano na ok. 2 mln zł. Władze Lipna przygotowują dokumenty, które pozwolą im ubiegać się o dotację na budowę z Regionalnego Programu Operacyjnego. Wniosek o dofinansowanie zamierzają złożyć tak szybko, jak będzie to możliwe.