Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawożenie z rozsądkiem może przynieść oszczędności. Jak stosować nawozy, by plony były zadowalające a gleba bogata w składniki pokarmowe?

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Odpowiednia uprawa, wykorzystanie pozostałości roślin też ma znaczenie. W glebie nie może zabraknąć składników pokarmowych
Odpowiednia uprawa, wykorzystanie pozostałości roślin też ma znaczenie. W glebie nie może zabraknąć składników pokarmowych Lucyna Talaśka-Klich
Rolnicy szukają informacji o sposobach na oszczędzanie nawozów mineralnych. Niektórzy - licząc na spadek cen tych produktów w kolejnym sezonie - znacząco ograniczyli nawożenie. Czy słusznie?

- Jedynym plusem wysokich cen nawozów mineralnych jest to, że wpływają one na ekologię - mówi z u śmiechem Wiesław Gryn, rolnik z Zamojszczyzny (urodzony w Koronowie, był gościem podczas ostatniej edycji Forum Rolniczego „Gazety Pomorskiej”).

Paweł Majewski: ceny nie zależą od nas, ale gazu nam nie zabraknie

Z pokarmem w glebie jest tak, jak z jedzeniem w lodówce

- Na moich polach już jest Europejski Zielony Ład, bo od początku jesieni nie stosuję nawozów - próbuje żartować rolnik z pow. bydgoskiego. - Mam nadzieję, że pszenica ozima jakoś sobie poradzi.

Zdaje sobie sprawę, że niedobór fosforu czy potasu może wpłynąć na spadek odporności roślin, szczególnie zimą, gdy jest duże zagrożenie stratami z powodu niskich temperatur.

- Kupię nawozy, gdy będą tańsze - dodaje gospodarz z pow. bydgoskiego.

- Z nawożeniem roślin jest tak jak z uzupełnianiem lodówki - uważa Wiesław Gryn. - Można nie uzupełniać zapasów żywności nawet przez tydzień, ale w końcu zjemy ostatni kawałek sera, a przecież coś trzeba jeść. A na polu? Można nawet zrezygnować ze stosowania np. nawozów wieloskładnikowych w jednym sezonie, ale w kolejnym trzeba będzie zużyć ich więcej, by glebie niczego nie brakowało.

To też może Cię zainteresować

- To prawda, ale odradzam całkowitą rezygnację z nawożenia nawet w jednym roku - twierdzi Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. - Jeśli chcemy oszczędzać na nawozach, to lepiej ograniczyć ich stosowanie, ale rozłożyć dawki proporcjonalnie do potrzeb (zamiast np. nawozić tylko tę uprawę, na której najbardziej nam zależy). Zwłaszcza przedsiewnie nawożenie jest istotne dla rozwoju roślin, które powinny mieć możliwość dobrego startu.

Doradca podkreśla, że bardzo ważna jest dbałość o to, by w glebie było jak najwięcej materii organicznej: - Podstawowa zasada - zabierajmy z pola to, co jest nam potrzebne, resztę (np. łęciny, słomę) zostawiajmy tam, gdzie rośliny urosły.

Nie zapominaj o badaniu gleby

Radzimierski zwraca także uwagę na inną bardzo istotną rzecz - badanie gleby. Tym bardziej, że niektórzy rolnicy przywiązują ogromną wagę do uzupełniania zapotrzebowania na azot, a zapominają np. o fosforze i magnezie.

- Ważne by kompleks sorpcyjny był odpowiedni - dodaje Wiesław Gryn.

Jego zdaniem dzięki różnych zabiegom można zaoszczędzić nawet 20 proc. nawozów. - Najgorsze jest stwierdzenie: nie da się!
Zawsze można coś poprawić, zoptymalizować.

Gospodarz uważa, że niektórzy stosują nawozy azotowe niewłaściwie. - Warto starać się nawozić przed deszczem, a nie liczyć, że może kiedyś popada - podkreśla. - Istotne jest stosowanie nawozów wieloskładnikowych przed orką, a nie po orce.

Poleca nawożenie wgłębne (np. w przypadku upraw kukurydzy czy rzepaku) bo taka aplikacja nawozu stanowi lepsze źródło składników pokarmowych.

To też może Cię zainteresować

Zwraca uwagę na ograniczenie związane z dyrektywą azotanową, która utrudnia nawożenie np. pod koniec lutego: - Przecież nie chodzi o to, żeby wykonywać zabiegi, gdy grunt jest zamarznięty albo pokryty śniegiem! Coraz częściej już w marcu brakuje wilgoci a ona jest bardzo potrzebna. Jeśli staramy się oszczędnie gospodarować nawozami, to lepiej dać mniej dawek (np. w rzepaku jedną zamiast dwóch), ale wtedy, gdy gleba jest wilgotna. To także sprzyja środowisku.

Wciąż jest za mało preparatów biologicznych

Zdaniem prof. Marka Mrówczyńskiego z Instytutu Ochrony Roślin -PIB (do niedawna dyr. instytutu), wysokie ceny nawozów powodują, że rolnicy częściej decydują się na dolistne dokarmianie roślin z wykorzystaniem (łącznie, o ile to możliwe) różnych agrochemikaliów, także środków ochrony roślin. Jednak łączenie agrochemikaliów wymaga dużej wiedzy, bo łatwo popełnić błąd.
Profesor zauważa, że pomocne może być także wykorzystanie adiuwantów pozwalających na obniżenie dawek preparatów. - Nadzieję na obniżenie kosztów dają również preparaty biologiczne, ale na razie jest ich na naszym rynku bardzo mało - dodał prof. Mrówczyński, który zauważa, że rośnie zainteresowanie uprawą bobowatych, co oznacza, że rolnicy szukają roślin wiążących azot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska