Krzysztof Bardecki (który gospodaruje z trzema synami - Dominikiem, Szymonem, Tomaszem oraz z ich żonami i dziećmi), podkreśla, że te inwestycje pozwoliły na optymalizację produkcji mleka. W ich oborze jest około trzystu krów mlecznych (kupowali najlepsze jałówki i krowy z Polski, Danii, Niemiec i Czech), gospodarują na ok. 350 ha. - Nie narzekamy - dodaje pan Krzysztof. - Przygodę z gospodarzeniem w Moraczewie nasza rodzina zaczynała na dwunastu hektarach gruntów, z jedną krową. Trzeba pracować, rozwijać produkcję, to efekty będą widoczne.
Lucyna Talaśka-Klich
Krzysztof Bardecki (który gospodaruje z trzema synami - Dominikiem, Szymonem, Tomaszem oraz z ich żonami i dziećmi), podkreśla, że te inwestycje pozwoliły na optymalizację produkcji mleka.
W ich oborze jest około trzystu krów mlecznych (kupowali najlepsze jałówki i krowy z Polski, Danii, Niemiec i Czech), gospodarują na ok. 350 ha.
- Nie narzekamy - dodaje pan Krzysztof. - Przygodę z gospodarzeniem w Moraczewie nasza rodzina zaczynała na dwunastu hektarach gruntów, z jedną krową. Trzeba pracować, rozwijać produkcję, to efekty będą widoczne.