Nesta Toruń - KTH Krynica
W finale nie ma faworyta. W rundzie zasadniczej obie drużyny podzieliły się zwycięstwami, zaliczyły także po jednej wyjazdowej wygranej, w bilansie bramkowym jest remis 16:16. Zagłęnbie to drużyna bardzo doświadczona, kluczowe role w niej odgrywają Łukasz Rutkowski (25 goli i 28 asyst w sezonie zasadniczym), Łukasz Zachariasz, Piotr Cinalski czy byli reprezentanci Polski Piotr Sarnik i Marcin Kozłowski. Dodatkowo niedawno zasilił drużynę torunianin Jarosław Dołęga, który w 13 meczach zaliczył 10 goli i 9 asyst. On na pewno postara się pokazać z dobrej strony na Tor-Torze.
Wygranie finału to jedno wyzwanie, ale czy spółka jest gotowa na powrót do ekstraklasy? Ponad dwa lata temu została wycofana z ligi, bo nie było pieniędzy. Teraz jest jednak w dużo lepszej kondycji. - To nie był zmarnowany czas i z tej perspektywy wycofanie drużyny z PLH było dobrą decyzją. Wobec jednych instytucji zadłużenie zostało spłacone, w przypadku innych realizujemy zawarte układy i spłacamy systematycznie zaległości. Nie ma zagrożenia na przyszłość, staramy się rzetelnie realizować bieżące zobowiązania, sprzęt np. kupujemy tylko za gotówkę - wylicza prezes Bogdan Rozwadowski.
Awans powinien kondycję toruńskiego hokeja jeszcze poprawić. Nieoficjalnie wiemy, że jest sponsor, który wyłoży pieniądze na Polską Hokej Ligę. - Nie mogę nic na ten temat powiedzieć, do czasu rozstrzygnięcia spraw sportowych jestem zobowiązany do zachowania poufności - odpowiada prezes Rozwadowski.
Gramy do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa mecze na Tor-Torze we wtorek i w środę o godz. 18.30. W weekend dwa kolejne terminy w Sosnowcu, a ewentualny piąty mecz zostanie rozegrany 25 marca także w Toruniu.
Czytaj e-wydanie »