Decyzja funduszu o skierowaniu sprawy do organów ścigania jest pokłosiem trzymiesięcznej kontroli w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Na podstawie jej wyników Tomasz Pieczka, dyrektor NFZ, ogłosił, że szpital przyjmował pacjentów w ambulatorium, a w sprawozdawczości wykazywał, że chorzy byli leczeni w ramach oddziału szpitalnego. W związku z tym, jak wskazuje NFZ, zamiast 264 zł, CO pobrało 6,5 mln zł. Szpital stanowczo odpiera zarzuty, twierdząc, że błędy formalne dyskwalifikują protokół pokontrolny.
Czytaj: Po kontroli NFZ w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, Zbigniew Pawłowicz odwołał dyrektor ds. medycznych
Do sytuacji odniósł się także urząd marszałkowski w Toruniu - organ założycielski lecznicy. Piotr Całbecki, marszałek województwa, ogłosił, że w najbliższym czasie zarządzi własną kontrolę dokumentacji szpitala.
Tymczasem dwa dni po upublicznieniu wyników działań urzędników NFZ, Zbigniew Pawłowicz, dyrektor Centrum Onkologii, odwołał Wiesławę Windorbską, dyrektor ds. medycznych. Szef szpitala tłumaczył, że jego decyzja to efekt kontroli funduszu. - Przy czym kwestia zasadności uwag NFZ to inna sprawa - podkreślał.
Czytaj e-wydanie »