Sytuacja na oddziale chirurgii dziecięcej jest bardzo trudna. I nie chodzi o warunki lokalowe. Owszem, chirurgia dziecięca znajduje się w części chirurgii ogólnej. Ale powodem, dla którego dyrekcja szpitala wystąpiła o zawieszenie pracy oddziału są kłopoty kadrowe.
- Chirurgia dziecięca pod względem kadrowym nie spełnia warunków - tłumaczy Stefan Kwiatkowski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa. - Na tym oddziale powinno być dwóch specjalistów chirurgii dziecięcej. Jest jeden.
Dyrekcja szpitala zapewnia, że zrobiła wszystko, co mogła, żeby pozyskać specjalistę. - Daliśmy
ogłoszenie w pismach medycznych, prosiłem o pomoc konsultanta, sam telefonowałem do szpitali i oferowałem pracę chirurgom dziecięcym - tłumaczy dyrektor Kwiatkowski. - Niestety, w kraju brakuje lekarzy tych specjalności, więc stawka, jeśli chodzi o warunki płacowe, jest podbijana. A nasz szpital nie stać na płacenie za godzinę pracy trzysta, czy czterysta złotych.
Lekarze ze Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku bez kontraktów!
Z powodu kłopotów kadrowych po kontroli z Urzędu Wojewódzkiego dyrekcja wystąpiła o zawieszenie oddziału. Na razie dyżury zostały rozpisane tylko do połowy czerwca. W tym miesiącu powinno się rozstrzygnąć, do dalej z oddziałem chirurgii dziecięcej. Decyzję ma podjąć wojewoda.
Rodzice małych pacjentów już jednak są bardzo zaniepokojeni. - Na chirurgię trafiają dzieci w ciężkich stanach - z wypadków, z urazami, ostrymi stanami zapalnymi tłumaczą. - I na zabiegi nie mogą czekać. Tymczasem jest prawdopodobne, że karetki pogotowia będą je wozić do Torunia. Przecież to ogromne koszty!
Rodzice zwracają także uwagę na to, że w sytuacji, gdy zawieszony zostanie oddział chirurgii dziecięcej, to i poradnia w szpitalu może przestać istnieć. - Takiego zagrożenia nie ma - uspokaja dyrektor Kwiatkowski. - W poradni może pracować jeden specjalista, więc nie wnioskowaliśmy o jej zawieszenie.
Dyrekcja zapewnia także, że zawieszenie oddziału nie oznacza zwolnień.
Czytaj e-wydanie »