https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie referendum w sprawie odwołania Konstantego Dombrowicza

Anna Stasiewicz
Piotr Cyprys, jeden z członków Grupy Społecznej "Dajmy szansę Bydgoszczy", niszczy listy z podpisami osób, które chciały przeprowadzenia referendum
Piotr Cyprys, jeden z członków Grupy Społecznej "Dajmy szansę Bydgoszczy", niszczy listy z podpisami osób, które chciały przeprowadzenia referendum Fot. Tomasz Czachorowski
Konstanty Dombrowicz może być na razie spokojny o swoje stanowisko. Grupa, która chciała go odwołać, zebrała za mało podpisów, by przeprowadzić referendum.

W poniedziałek Grupa Społeczna "Dajmy szansę Bydgoszczy" ogłosiła fiasko akcji. Wcześniej planowała, że właśnie w tym dniu złoży wniosek o przeprowadzenie referendum. Musiał być on jednak poparty ponad 29 tysiącami podpisów bydgoszczan.

Odwołać za korki
Zamiar odwołania prezydenta Bydgoszczy ogłoszono publicznie 8 stycznia. Bartosz Truszczyński, rzecznik grupy tak argumentował wówczas tę decyzję: - Prezydent nie spełnia obietnic wyborczych, nie liczy się z głosami mieszkańców. W Bydgoszczy są korki, autobusy się spóźniają. Dla bydgoszczan nie ma pracy, bo większe firmy wyprowadzają się z miasta. Przekonywali też, że z powodu zadłużenia Bydgoszczy grozi zarząd komisaryczny.

Oprócz tego, że inicjatorzy referendum nie zebrali potrzebnej liczby podpisów, dziennikarze nie dowiedzieli się zbyt wiele. Członkowie grupy nie chcieli zdradzić, ile podpisów zebrali. - To nieważne, czy jest ich 9 czy 29 tysięcy - przekonywał Jacek Moniuk, pełnomocnik grupy. Chwilę później listy z podpisami powędrowały do niszczarki. - Ponieważ nie mamy wystarczającej liczby podpisów, nie mamy obowiązku składać wniosku o referendum u komisarza wyborczego - oznajmił Moniuk.

Lekcja demokracji
Członkowie grupy nie uważają, że ponieśli klęskę. Ich zdaniem, deklaracja prezydenta o budowie tramwaju do Fordonu, to właśnie ich zasługa. - Poza tym pan Dombrowicz otrzymał lekcję demokracji i przekonał się, że władza nie jest dana raz na zawsze - mówił Moniuk. - Niestety, pewne czynniki i pewne wydarzenia nie budowały zaufania do nas. Pogoda też nie była sprzyjająca - dodał.

Przypomnijmy, że kiedy inicjatorzy referendum ogłosili zamiar zbierania podpisów, pojawił się ruch "Rozwój dla Bydgoszczy". Stojący na jego czele Henryk Pulchny apelował do bydgoszczan ze specjalnych plakatów, aby szanowali swoje podpisy, bo te mogą zostać wykorzystane przez oszustów.

Prezydent Konstanty Dombrowicz, który dwa miesiące temu nazwał pomysłodawców referendum "grupą frustratów", wczoraj nie ukrywał zadowolenia. - Bydgoszczanie widzą, że w ich mieście dzieje się wiele dobrego. Nie poddali się demagogicznej akcji - skwitował.

Kto za to zapłacił?
Jednocześnie prezydent ostrzegł, że bydgoskie władze zastanowią się, czy podjąć kroki prawne wobec inicjatorów referendum za nieprawdziwe, zdaniem prezydenta, słowa. - Trzeba też zadać publicznie pytanie, kto finansował tę akcję. Przecież członkowie grupy nie zapłacili za to z własnej kieszeni - dodał. Przeciwnicy włodarza Bydgoszczy nie chcieli odpowiedzieć wprost, czy znowu spróbują go odwołać. - Kończymy funkcjonowanie, jesteśmy już prywatnymi osobami - ucięli krótko.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BYLU
No cóż, mozna było sie i tego spodziewac znając naszą "demokrację". Bitwa przegrana, nie wojna... To wszystko jest kwestią czasu. Pan Dombrowicz przynajmniej jest teraz na szczególnie wyostrzonym celowniku. Bydgoszczanie, bądźmy czujni wobec tego co dzieje się /będzie dziac/ wokół naszego miasta.
a
aka
Bardzo ważna i potrzebna inicjatywa – szkoda, że niedoinformowanie i inercja społeczeństwa wynikająca w dużej mierze z auto-cenzury i klikowych interesów ludzi mediów nie pozwoliła na uruchomienie mechanizmu demokratycznej weryfikacji dokonań Kostka, który jak zwykle, ze względu na zawodowe przyzwyczajenia całą puszcza parę w propagandowy gwizdek, zamiast w rzeczywiste działania
k
kolarz
Brak referendum w żadnym stopniu nie świadczy, że bydgoszczanie dali kredyt zaufania prezydentowi, a tylko pokazał po raz kolejny, że jesteśmy społeczeństwem leniwym, któremu się nie chce mobilizować. Co innego jakby podpisy można było składać przez internet. Niestety taka nasza mentalność. Chodź sam biję się w pierś, że podpisałem się dopiero w ostatni dzień akcji poniedziałek. A wielu moich znajomych mających dość Dombrowicza tak się wybierało podpisać, że jeszcze nie doszli do lokalu i już pewnie nie dojdą. Jedyną miarodają oceną Dombrowicza byłoby głosowanie tajne podczas niedoszłego referendum, chodź tam mógłby paść wynik 90% za detronizacją.
b
buhaha
Oglądałeś klakierze prezydenta TVB dzisiaj? Wielu bydgoszczan nie wiedziało o referendum ,bo prezydent nie pozwalał nagłościć.Ciekawe czy Pulchny wywieszał te plakaty za nasze podatki?Czy tą sprawę Dombrowicz również zgłosi w celu wyjasnienia do prokuratury?Ileż kasy poszło na druk kurierka ratuszowego? Nie lepiej było to przekazać na budowę fontanny Potop,a nie żebrać teraz w całej Polsce?Jak tam z inwestycjami klakierze ,czy już jest strefa ekonomiczna ? Czy w jej uzyskaniu przeszkodzili prezydentowi zwolennicy referendum?
G
Gość
I co pieniacze?
Podpisów nie byliście wstanie zebrać, a chcieliście miastem rządzić!
G
Gość
Chyba nie pochodzisz z Bydgoszczy skoro twierdzisz ze Dombrowicz cos robi i miasto zmienia sie na plus Inicjatywa na 5, byłaby na 6 gdyby było referendum:)
S
Ski
żenująca inicjatywa i żenujący jej koniec... Dombrowicz przynajmniej coś robi dla Bydgoszczy, miasto widocznie się zmienia na plus. Fakt może nie ma za dobrego public relations, ale nie to chyba jest najważniejsze...
~arek~
KonDom pochodzi z pod torunia i nie ma pojecia o naszych BYDGOSKICH sprawach i doskonale to widac: zawisza, dziwne warianty poprowadzenia tramwaju do dworca PKP - byle wygral i mial co budowac pan gutowsk...., poza tym nie rozumie czym byla zachodnia pierzeja i budynek starego teatru!!!!! po raz trzeci a wiec juz niedlugo na pewno nie wygra!!!
k
koko
Panowie wielki szacunek za odwagę i próbę odwołania Dombrowicza. Zapisaliście się pozytywnie w dziejach Bydgoszczy. Bydgoszczanie będą Wam to pamiętać!!! Brawo!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska