Przedstawicielki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej poinformowały, że na pomoc w wysokości do 6 tys. zł nie potrzeba faktur. Jeśli jednak dostało się 6 tys. zł, a potem się kolejną pomoc w wysokości np. 10 tys zł, wtedy trzeba się wykazać fakturami za łączną sumę 16 tys. zł. Były też pytania o odszkodowania za budynki gospodarcze.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
- Pomoc można dostać tylko wtedy, kiedy w budynkach tych mieliście państwo zwierzęta hodowlane lub gromadziliście płody rolne - mówiła Elżbieta Szczepańska, dytektorka MOPS.
Pracownicy MOPS podczas szacowania szkód muszą wykazywać się ogromną skrupulatnością, aby nie zostać posądzeni o nieuzasadnione przyznawanie pomocy. Ostatnio w tej instytucji była kontrola z województwa.
Jedna z poszkodowanych przedstawiła swój przypadek, kiedy to rzeczoznawca wyceniła straty na 15 tys. zł, a otrzymała 900 zł pomocy. O dziwo, dostała jednocześnie niespodziewanie wysokie odszkodowanie z towarzystwa ubezpieczeniowego.
Obecny na sali dyrektor urzędu miejskiego Robert Wajlonis, radził wszystkim, aby nie obawiali się składania odwołań od decyzji.
- Jeśli po odwołaniu nadal nie będziecie zadowoleni, możecie wystąpić na drogę sądową. Napisanie wniosku do sądu nie jest trudne, ale w razie czego służę pomocą - mówił Wajlonis.
Wskazywał też, że odwołania muszą bezwzględnie być złożone w ciągu 14 dni od otrzymania pomocy. Aby mieć jak najwięcej dowodów na pokazanie skali zniszczeń trzeba robić jak najwięcej zdjęć czy nawet filmików. Jest to przydatne w przypadkach takich jak zalewanie pomieszczeń w czasie niedawnych ulew.
Poszkodowanych dręczy najbardziej brak fachowców, którzy mogą wyremontować budynki. Niektórzy mówili, że na dekarza trzeba czekać nawet dwa lata.
Pogoda na dzień (18.10.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news