Akcję zbierania podpisów prowadzi Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Jakości w Nauce Języków Obcych PASE. - 9 grudnia spotykamy się z wiceministrem finansów i przekażemy mu listy z podpisami. Mamy nadzieję, że resort finansów zrezygnuje z planów nałożenia VAT-u na szkoły językowe - usłyszeliśmy w PASE.
Zbierają podpisy
Pierwsze wzmianki na ten temat pojawiły się w lipcu. Na stronie ministerstwa znalazł się projekt zmian w ustawie o VAT. Wynika z niego, że szkoły językowe byłyby obłożone 22-procentowym VAT-em. O ministerialnych planach szefowie szkół językowych dowiedzieli się niedawno. Od razu zaczęli akcję zbierania podpisów w ramach akcji "NIEdla VAT na kursy językowe". Twierdzą, że ministerstwo działa cichcem. VAT miałby obowiązywać już od 1 stycznia 2010 roku, czyli w połowie roku szkolnego.
Mówią, że to konsultacje
Poprosiliśmy o komentarz Ministerstwo Finansów. Niestety, przez dwa dni, nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania.
Natomiast w Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Jakości w Nauce Języków Obcych PASE dowiedzieliśmy się, że z informacji, które niedawno otrzymali z resortu finansów wynika, że "projekt nowelizacji w sprawie podatku VAT jest dopiero na etapie konsultacji międzyresortowych i wciąż podlega zmianom. Celem tego projektu nie jest zapewnienie dodatkowych wpływów budżetowych".
Podwyżka jak jedna rata
Alina Dereszowska studiuje na drugim roku na UKW w Bydgoszczy. We wrześniu zapisała się na kurs angielskiego. - Przygotowuję się do certyfikatu CAE. Egzamin chcę zdawać w czerwcu. Z gramatyką i słownictwem radzę sobie nieźle, ale gorzej idzie mi słuchanie i konwersacja. Myślałam o prywatnych lekcjach z lektorem, ale ostatecznie zdecydowałam się na kurs. Wydaje mi się, że w grupie bardziej się zmobilizuję do nauki - opowiada bydgoszczanka.
Kurs kosztuje ją 1890 zł. Należność rozłożyła na cztery raty - po 475 zł każda. Gdy powiedzieliśmy pani Alinie, że być może od stycznia będzie musiała za kurs zapłacić więcej, oburzyła się. - To nie fair. Umowę podpisywałam we wrześniu. Wtedy obowiązywała cena 1899 złotych. 22 procent od tej kwoty to 418 złotych, czyli prawie jedna moja rata. Mam nadzieję, że ten pomysł spali na panewce - słyszymy.
W Anglii bez podatku
Ministerialne plany krytykują także w szkołach językowych w regionie. Wiele z nich przyłączyło się do akcji zbierania podpisów przeciwko obłożeniu kursów językowych 22-procentowym VAT-em.
Anna Czuba, dyrektor Studia Języków Obcych CONVERSA w Toruniu twierdzi, że podwyżka cen kursów językowych, w dobie kryzysu gospodarczego, bardzo dotknie przeciętnego Kowalskiego. - Już obserwujemy, że coraz mniej osób zapisuje się na kursy. Nie ma się co oszukiwać - to nie jest podstawowa potrzeba życiowa, którą musimy zaspokoić. Dziwię się postawie naszego rządu. Tyle się mówi, że nauka języków obcych w Polsce kuleje. Zamiast ją wesprzeć, planuje się wprowadzenie 22-procentowego VAT-u na kursy. Jeśli tak się stanie, ludzie przestaną zapisywać się do szkół językowych. Wzrośnie szara strefa korepetycji - prognozuje Anna Czuba.
Z tą opinią zgadza się Ludka Kotarska reprezentująca Szkoły Językowe Bell w Polsce. - Resort finansów twierdzi, że wprowadzając VAT na kursy językowe tylko dostosowuje nasze przepisy do dyrektywy unijnej. Tymczasem zapisano w niej, że usługi edukacyjne są z VAT-u zwolnione, a interpretacja tego, czym są takie usługi należy do państw członkowskich Unii. Przykładowo w Wielkiej Brytanii nauczanie języków obcych jest zwolnione z VAT-u - informuje Ludka Kotarska.
By przyłączyć się do akcji "NIE dla VAT na kursy językowe" wystarczy wypełnić ankietę na stronie www.pase.pl/