https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie dogadali się

Tekst i fot. Maja Stankiewicz
Zbigniew Sabaciński, przewodniczący Rady Powiatu  Nakielskiego, wycofał swą rezygnację. Nie wyjaśniał dlaczego  w ostatniej chwili zmienił decyzję.
Zbigniew Sabaciński, przewodniczący Rady Powiatu Nakielskiego, wycofał swą rezygnację. Nie wyjaśniał dlaczego w ostatniej chwili zmienił decyzję.
Nie doszło do zapowiadanych zmian we władzach powiatu nakielskiego.

Nie doszło w powiecie do zmiany przewodniczącego rady. Piastujący tę funkcję Zbigniew Sabaciński złożył na początku stycznia rezygnację. Nieoficjalnie mówiło się, że podejmie pracę w starostwie jako etatowy członek zarządu powiatu. Jeszcze w miniony wtorek w rozmowie z "Pomorską" Sabaciński potwierdził, że chce z funkcji zrezygnować. Zdanie jednak zmienił i swą rezygnację w ostatniej chwili wycofał. Dlaczego?

Osobista decyzja

- Nie będą na ten temat już nic mówić. To moja osobista decyzja i nie chcę do niej wracać - usłyszeliśmy wczoraj. Również podczas piątkowych obrad Zbigniew Sabaciński nie wyjaśniał motywów swojego postępowania. Na wniosek starosty Andrzeja Kindermana punkty mówiące o przyjęciu rezygnacji Sabacińskiego i wyborze nowego przewodniczącego rady powiatu wykreślono z porządku obrad. Tak jak wcześniej wykreślono z niego punkt o wyborze członka zarządu, z którym nawiązany zostanie stosunek pracy.

Sytuacja jest dynamiczna

O przyczyny zmiany porządku obrad wypytywał na sesji starostę radny Sławomir Napierała. Ten zrobił unik i powiedział tylko: - Dzisiaj wielokrotnie na sesji padała informacja, że sytuacja jest dynamiczna i rzeczywiście jest dynamiczna.

Piątkowa sesja rozpoczęła się od przerwy. Zapowiadano, że będzie trwała ona pół godziny. Kuluarowe spotkanie koalicji znacznie się jednak przeciągnęło. Po powrocie z porządku obrad wycofany został przez starostę także punkt o wyborze nowego członka zarządu powiatu. - Nie dogadali się - skwitowali ten fakt radni opozycji. I rzeczywiście tak było.

Poszło o Mikietyńskiego?

Z nieoficjalnych informacji, do których udało nam się dotrzeć wynika, że PiS chciałby wprowadzić do zarządu Krzysztofa Mikietyńskiego, byłego wiceburmistrza Nakła, który przy podziale najważniejszych funkcji w powiecie został pominięty. Jego kandydatura - jak twierdzą nasi informatorzy - ma jednak w radzie przeciwników. Cieniem kładzie się tu m.in. sprawa sławetnych wpisów na stronie internetowej ratusza, w których Mikietyński szkalował obecnego starostę Andrzeja Kindermana. Co niektórzy radni obawiają się także jego silnej osobowości i przyzwyczajeń wyniesionych z pracy w policji.

Miejsce do wzięcia

Na razie puste pozostanie więc miejsce w zarządzie powiatu zwolnione w piątek przez Małgorzatę Waleryś - Masiak, radną PiS. Jak wyjaśniała na sesji - uznała, że nie może zaprzestać swej działalności medycznej, którą prowadzi od ponad 20 lat. Nie widzi też możliwości przekazania prowadzonej przez siebie firmy komuś innemu.

Prawo zabrania, by członkowie zarządu prowadzili własną działalność gospodarczą. Stąd odwołanie radnej.

Wiele miejsca poświęcono podczas sesji problemom służby zdrowia - szpitalom w Szubinie i Nakle. Napiszemy o tym więcej w kolejnych publikacjach.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska