Nie jest prawdą, że Tleń podupada. Jest wprost przeciwnie

- Nie mogę tego zrozumieć, dlaczego tak się dzieje z perłą Borów Tucholskich? - zastanawia się pan Wojciech, niezadowolony z tego co od kilku lat obserwuje w Tleniu.

Jego teorię o podupadającej miejscowości mają potwierdzać znajdujące się w fatalnym stanie budynki, z których jeden wciąż funkcjonuje w świadomości jako ośrodek marynarki wojennej oraz Leśny Dwór. - Dlaczego władze gminy nic z tym nie robią? - docieka. - Stan stanicy PTTK też pozostawia wiele do życzenia.

Nie mamy na to wpływu

Z tak surową oceną stanowczo nie zgadza się Marek Lejk z Urzędu Gminy Osie. - Zacznijmy od tego, że gmina nie ma praktycznie żadnego wpływu na to, w jaki sposób nieruchomością gospodaruje właściciel - zaznacza. - Mogę się zgodzić co do tego, że stan byłego ośrodka wypoczynkowego marynarki wojennej jest zły, ale znajduje się on na takim uboczu, że większość turystów nie ma szans go zobaczyć. Oczywiście, że lepiej byłoby, gdyby właścicielka miała pieniądze i pomysł na zagospodarowanie tego miejsca. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać, aż coś się zmieni. Na przykład majątek trafi w ręce kogoś, gotowego zainwestować.
Tak już się stało z Leśnym Dworem, który stał się częścią majątku firmy zarządzającej Perłą Borów. - Zważywszy na doświadczenie i konsekwencję pani Alicji Bobińskiej, możemy się spodziewać, że już niedługo to miejsce zmieni się nie do poznania - mówi pełen przekonania Lejk.

Majątek uratowany

Nowego właściciela znalazła też dawna Tucholanka. Na razie nie wiadomo, kiedy ośrodek będzie gotowy na przyjęcie turystów. Osoba, która zainwestowała w jego kupno, musi wpierw uporać się z dokumentacją. Jednak energia, z jaką się do tego zabrała, pozwala mieć nadzieję, że już wkrótce baza turystyczna Tlenia powiększy się o kolejnych kilkadziesiąt miejsc. Sztandarowymi przykładami na to, że czasem trzeba czekać cierpliwie, są pensjonat Samotnia nad Wdą oraz wspomniana już Perła Borów. W obu przypadkach inwestorom udało się stworzyć ofertę atrakcyjną przez cały rok.