Nie łamię prawa

     O sprawie już pisaliśmy. Pod koniec ubiegłego roku w przetargu na zarządzanie mieszkaniami komunalnymi zwyciężyła firma "Inwest Statelit" Marka Dąbrowskiego. Do rywalizacji stanął też Miejski Zakład Komunalny, który do tej pory zajmował się administrowaniem mieniem gminy. W ten sposób spółka została pozbawiona części swoich dochodów. Wokół tematu narosło sporo kontrowersji. - Nie rozumiem dlaczego burmistrz mając spółkę ze stuprocentowym udziałem gminy pozwala na przejęcie zarządzania lokalami komunalnymi przez prywatnego przedsiębiorcę - mówi jedna z naszych oburzonych Czytelniczek. I dodaje: - Czy w ten sposób burmistrz Golubia-Dobrzynia chce doprowadzić do bankructwa MZK?
     _Burmistrz Roman Tasarz: - _Wyjaśniam raz jeszcze. I pomijam to, jak funkcjonuje MZK, nie oceniam tego i analizuję. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych zlecenia powyżej sześciu tysięcy euro muszą przejść procedurę przetargową. Ja czasami też się na to zżymam, ale jako burmistrz nie mogę i nie chce łamać prawa.
     _W przetargu wygrała oferta, która poza spełnieniem pozostałych warunków była dla miasta najkorzystniejsza cenowo. MZK zaproponowało wyższe stawki za swoje usługi.
     - _To pozwala nam zaoszczędzić i przeznaczyć środki na inne cele. Czy ktoś chciałby od nas, żebyśmy łamali prawo i wybierali droższą ofertę? Jeżeli tak, to chce zdecydowanie za dużo - dodaje burmistrz.
     Roman Tasarz zwraca też uwagę na inny problem . - _MZK przez trzy lata, zgodnie z prawem, po przekształceniu się w spółkę znajdowało się w okresie ochronnym. I w tym czasie, bez przetargu mogliśmy im zlecać wykonywanie naszych zadań i zawsze z tego korzystaliśmy. Ale ten okres już się skończył. Natomiast MZK przez trzy lata nie zdołało przygotować się do rywalizacji na wolnym rynku, m.in. do startów w przetargach. Może warto zastanowić się, czy też nie powinni uderzyć się w piersi?
     _Włodarz Golubia-Dobrzynia porównuje: - _Jeżeli w sklepie jest podobny towar, tej samej jakości, to tylko głupi wybierze droższy.
     _Jak się dowiedzieliśmy, niedawno MZK przegrało kolejny przetarg ogłoszony przez miasto na oczyszczanie miasta. Roman Tasarz przyznaje - może w związku z tym wszystkim w spółce konieczne będą redukcje. Obiecuje jednak, że o osobach, które sprawdziły się w swojej pracy, a będą musiały odejść, porozmawia z szefami firm przejmujących zadania MZK. Do tematu ostatniego przetargu wkrótce wrócimy. W jego sprawie mieliśmy już kilka telefonów. Kontrowersje ponownie budzi wybór firmy.