- Z trudem można się po tej drodze poruszać pieszo, a jazda samochodem to dosłowne wyrzucanie pieniędzy w błoto - mówi jeden z lokatorów bloku leżącego na skraju Przysierska.
W istocie stan piaszczystej nawierzchni pozostawia sporo do życzenia. Po deszczach jest gęsto upstrzony kałużami, które powstają w licznych dołach.
- Chorują moja córka i ojciec. Muszę z nimi dojeżdżać do lekarzy, nawet do Poznania. Tymczasem boję się, że zimą kompletnie nie będę miał jak wyjechać - dodaje inny mieszkaniec spod feralnego adresu.
- Boję się, że w razie czego nawet karetka się u nas nie pojawi - dodaje zafrasowany.
Gmina Bukowiec liczy 200 kilometrów gruntowych dróg wiejskich. W tym roku zakończono remont ulic w centrum wsi. Gmina kupiła działkę za urzędem, gdzie składowane jest obecnie kruszywo zdarte z dróg po renowacji. - Wszystkiego od 5 do 7 tysięcy ton - szacuje Adam Licznerski, wójt Bukowca.
Na wiosnę pozostałości zostaną dokładnie przesiane i ponownie pokruszone. Potem trafią na kilometry wiejskich dróg. Również na tę prowadzącą do bloku przy ul. Świerkowej 14 w Przysiersku. Przed zimą szans na poprawę nie ma.
-Mamy wyrównywarkę, ale nie wiem czy wysłanie jej teraz na wilgotną nawierzchnię coś zmieni. Nie sądzę - dodaje Licznerski. - Pojawi się tam nasz pracownik, sprawdzi sytuację, ale pogoda musiałaby umożliwić prace. Przez kilka dni musiałoby być sucho.
Nie ma również planów na położenie asfaltu na tej drodze w ciągu najbliższych lat.
- Nie sposób pozyskać teraz zewnętrznego dofinansowania na asfaltowanie wiejskich dróg, a nie stać nas na remont 200 km. Nie tylko tam prowadzi gruntowa droga - wyjaśnia Licznerski.