Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie można tej zbrodni traktować jako aktu politycznego

Adam Willma
Dr Bogdan Lach
Dr Bogdan Lach Materiały prasowe SWPS
Rozmowa z doktorem Bogdanem Lachem, psychologiem śledczym z Uniwersytetu SWPS

Polityka przyczyniła się do śmierci Pawła Adamowicza?
Nie, mamy do czynienia ze zbrodnią dokonaną przez kryminalistę z problemami psychicznymi i tak należy do tego podchodzić. Przedstawianie tej zbrodni jako zjawiska politycznego jedynie zamazuje obraz i niepotrzebnie nakręca spiralę i tak mocno podkręconych emocji. Tego typu imprezy stwarzają możliwości pojawienia się pośród uczestników osób z problemami psychicznymi. Te osoby wiedzą z przekazów medialnych, że akty terroryzmu i masowe zbrodnie sprawiają, że ranga sprawców zostaje podniesiona. A przede wszystkim pozwala nie być bezimiennym - znaleźć się w obiektywach kamer, być przedmiotem analiz. Dla tych, którzy mają potrzebę zaistnienia, jest to pokusa nie do odparcia.

Zabójca z Gdańska był takim przypadkiem?
Bez wątpienia. Ale zwróciłbym również na to, że sprawca w sposób przemyślany wprowadził elementy związane z “zamgleniem” swojego uczestnictwa w tłumie. Umożliwiło mu to swobodne wejście na scenę. Wyczekał do momentu odliczania, kiedy czujność ludzi była zupełnie uśpiona. W ręku miał zapalony sztuczny ogień, Udało mu się również zdobyć plakietkę z napisem “media”. To osłabiło mechanizmy zaradcze i uśpiło ochronę. Niestety, w zabezpieczaniu imprez masowych na ogół prym wiodą osoby przypadkowe. Ich udział de facto ogranicza się do informowania i pomagania uczestnikom. Mam nadzieję, ze wypadki w Gdańsku będą dla nas lekcją ostrożności.

Co sprawiło, że motywem zabójstwa stało się poczucie krzywdy?
Gdy znajdzie się pan w zakładzie karnym, spotka pan tam niemal wyłącznie osoby “niewinne”, nie mające poczucia winy nawet wówczas, gdy udowodni im się przestępstwo w sposób bezsporny. A gdy do tego dołożymy zaburzenia osobowości, zaczyna się robić niebezpiecznie. Co do zaburzeń osobowości - zachowanie zabójcy na scenie nie pozostawia żadnych wątpliwości. Po drastycznym ataku na osobę zupełnie niewinną, sprawca podnosi ręce w geście zwycięstwa, łapie za mikrofon i kieruje uwagę opinii publicznej na samego siebie. Sądzę, że nie bez znaczenia było poczucie zagubienia, odsunięcia na margines poprzez napiętnowanie wyrokiem.
Biorąc pod uwagę liczbę imprez masowych, tego typu wydarzeń było jednak niewiele. Po zabójstwie w Gdańsku ryzyko wzrasta?
Oczywiście, takie wydarzenie może być czynnikiem spustowym dla osób posiadających pod inklinacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska