- Jaki facet może chcieć zrobić taką rzecz własnemu psu? Argumentując przy tym pokrętnie, że to dla jego dobra. Jeżeli to takie dobre niech się jeden z drugim sam podda kastracji. Czy można oddać psa do wykastrowania i spojrzeć potem w jego ufne oczy? Przecież naturą tego czworonożnego kumpla jest węszenie, szwędanie się i bieganie, po co go tego pozbawiać? Czy aż taki fajny jest pies z osobowością krowy? - pisze "barkarz" na blogu na MM.
"Vi" komentuje: - To nie są raczej damsko-męskie atawizmy. Łatwiej jest poddać psa kastracji niż go pilnować, niechcianych psów jest aż nadto, potem się szczeniaczki "upłynnia" w rzece - najpopularniejszy sposób chyba!
A Wy jesteście za kastrowaniem czy przeciw? Czy to egoistyczna ingerencja w naturę czy działanie dla dobra psów? Skomentuj tutaj: Nie rób tego własnemu psu
Czytaj e-wydanie »