

Noc psikusów
Dawniej Sylwester był utożsamiany z nocą żartów i psikusów. Zasadzki i żartobliwe niespodzianki były głównie domeną młodych. Chłopcy zatykali kominy lub wyprowadzali wozy z gospodarstwa. Zdarzało się także malowanie szyb wapnem, drutowanie drzwi lub rozbieranie płotów.
Chcąc dochować tradycji w XXI wieku wystarczy zmienić zestaw psikusów. Dobra zabawa - przynajmniej osoby żartującej - gwarantowana.

Jaki Sylwester, taki Nowy Rok
Słynne porzekadło było w tradycji ludowej traktowane szczególnie poważnie. Dlatego też w wigilię Nowego Roku, czyli w Sylwestra, na stołach lądowało tłuste jadło. Do tego ubierano się odświętnie i wkładano do kieszeni monety. Wszystkie zabiegi miały na celu zapewnienie dobrobytu przez kolejny rok.
Na pamiątkę powyższej tradycji można uczcić Nowy Rok wykwintną kolacją, choć na chwilę zapominając o diecie.

Huczne wypędzanie starego roku
Zgodnie z tradycją w Sylwestra powinno być głośno. Hałas ma posłużyć temu, by skutecznie wypędzić stary rok i przywitać nowy. Można to jednak zrobić w sposób przyjazny środowisku, bez puszczania fajerwerków.
Wystarczy zaopatrzyć się w drewniane kołatki, kastaniety, grzechotki lub innego rodzaju instrumenty muzyczne. Własnoręczne generowanie hałasu jest na pewno znacznie bardziej ekspresyjne, niż bierne obserwowanie sztucznych ogni. Polecamy!