Protest w Mondi Świecie
Od godz. 10 kilkuset pracowników Mondi, z flagami i transparentami, pikietowało przed biurowcem. - Sprzeciwiamy się decyzji zarządu. Wstrzymali nam wszystkie przywileje: nagrody urlopowe, trzynastki - wylicza Marek Witomski, szef zakładowej "Solidarności". - Rocznie stracimy na tym 28 procent. Nie możemy tego przemilczeć!
- Tym bardziej, że to nie nasza praca przyczyniła się do trudnej sytuacji zakładu. Wręcz przeciwnie! Dzięki poświęceniu pracowników, produkcja Mondi wzrosła dwukrotnie - podkreśla Jan Ossowski, przewodniczący OPZZ w Mondi Świecie.
Nie wyszli do załogi
Okazją do zorganizowania wczorajszej akcji protestacyjnej było walne zebranie akcjonariuszy. Przed Mondi powitał ich ryk syren i huk petard. - Akcjonariusze powinni się włączyć w rozwiązanie naszego problemu. To my zagwarantowaliśmy im stabilne zyski - dodaje Witomski, który zobowiązał się przekazać petycję Peterowi Oswaldowi, przewodniczącemu Rady Nadzorczej Mondi Świecie S.A.
Niestety, żaden z przedstawicieli akcjonariuszy nie wyszedł do protestujących pracowników.
Był za to wśród nich Jarosław Kurznik, sekretarz Zarządu Mondi Świecie S.A., członek wytypowany przez pracowników.
- Czy wierzy w powodzenie tej akcji? - pytamy.
- Gdybym nie wierzył, nie stałbym tutaj - zapewnia.
- W ubiegłym roku Mondi wypracowało 160 milionów złotych zysku! To pokaźne zabezpieczenie na kryzys, który nam bardziej daje się we znaki - wtóruje mu Ossowski. - Płacimy więcej za węgiel, wodę ... wszystko podrożało, a my zarabiamy mniej!
Związkowcy zapowiadają, że w razie braku porozumienia z zarządem, rozpoczną akcję protestacyjną. - Wcześniej wystąpimy do ministra pracy z wnioskiem o wyznaczenie mediatora. Liczymy na pokojowe rozwiązanie naszych postulatów - podkreśla Witomski.
Bez rozgłosu, proszę
Maciej Kunda, Prezes Zarządu Mondi Świecie S.A. przysłał w tej sprawie oświadczenie: "Ze względu na brak porozumienia z organizacjami związków zawodowych w kwestii przyrostu wynagrodzeń w 2009 roku prowadzimy mediacje w ramach sporu zbiorowego. Jednocześnie proszę o uszanowanie wewnętrznego charakteru rozmów w tym zakresie, co oznacza, że nie chcielibyśmy prowadzić komunikacji z pracownikami poprzez środki masowego przekazu".
Do sprawy wrócimy.
