https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie trzeba płacić za świadectwa

Alicja Wesołowska
Zbliżające się rozdanie świadectw w “Wazównie" ciągle wzbudza wiele emocji. Uczniów i rodziców oburza to, że muszą za nie zapłacić. Dyrektor zaprzecza - to dobrowolna składka.

Tegoroczni maturzyści przed otrzymaniem świadectwa musieli zapłacić 20 zł. Oficjalnie - to dobrowolna składka na Narodowy Czyn Pomocy Szkole. Nieoficjalnie - uczniowie boją się, że jeśli nie zapłacą, to nie dostaną świadectwa.

- Nauczyciele straszą uwagami - mówi jedna z licealistek. Woli zachować anonimowość. - Tak na wszelki wypadek. Za rok przecież sama będę odbierać to świadectwo - mówi.

Zdania są jednak podzielone. - 5 lat uczę się w tej szkole - mówi Iza, inna licealistka z “Wazówny". - Nie słyszałam o nikim, komu nie wydano by świadectwa, bo nie zapłacił wymaganej kwoty.

Rodzice są zdezorientowani. Zwłaszcza ci, którzy nie uiścili składki. Nie wiedzą, czy ich dziecko wróci do domu z cenzurką.

Pobieranie opłat za świadectwa jest niezgodne z prawem. Oficjalnie przypomiał to 3 lata temu ówczesny minister edukacji narodowej, Roman Giertych, w liście do kuratorów. Pisze w nim, że wstrzymanie wydania dokumentu z powodu “nieuiszczenia tzw. “składki" na radę rodziców lub radę szkoły (...) jest naganne i niedopuszczalne".

W tym samym liście Giertych wyjaśnia: szkoła ma prawo gromadzić fundusze pochodzące z dobrowolnych składek rodziców.

Zbigniew Winiarski, dyrektor liceum, zżyma się, gdy słyszy o opłatach za świadectwa. - Uroczyście oświadczam wszystkim zainteresowanym, że za świadectwa w naszej szkole się nie płaci - podkreśla. - Jeżeli ktokolwiek nie dostanie dokumentu, bo nie wpłacił składki, ja zrezygnuję ze stanowiska.

Co z nauczycielami, którzy podobno straszą uwagami? - Nie ma takich uwag w dzienniku, nasz system oceniania w ogóle nie przewiduje takich kryteriów - odpowiada Winiarski.

- Płaciłam, ale nigdzie nie było powiedziane, na co te pieniądze zostały wydane - pisze na forum “Pomorskiej" Czytelnik podpisujący się jako “rodzic". - Człowiek bał się i płacił, żeby się przypodobać nauczycielowi. Żałuję, bo dzieciak nic z tego nie miał.

Dyrektor wyjaśnia, że zebrane fundusze przeznaczył na wyposażenie szkoły. - Na to idzie 90 proc. pieniędzy - mówi Zbigniew Winiarski. - Mamy 4 tablice interaktywne, w 10 salach są rzutniki multimedialne. Pozostałe 10 proc. zebranej kwoty to koszt znaczków, które dostaje każdy wpłacający. Oczywiście - moglibyśmy nie prowadzić zbiórki. Ale dzięki niej mamy lepiej wyposażone klasy.

Cała sprawa budzi emocje - Wielu z naszej klasy się buntuje - przyznaje na forum “Pomorskiej" Czytelniczka podpisująca się nickiem “uczennica". - Ale z doświadczenia wiem, że pogadają, pogadają, a w końcu i tak zapłacą. Dla świętego spokoju. Tak będzie - niestety.

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dzisiaj sama słyszałam TV,że pobieranie pieniędzy za świadectwa,jest niezgodne z prawem i tego samego tyczy się pobierania pieniędzy na komitet rodzicielski.
Szkoły do tej pory nie prawnie pobierały pieniądze. Jednak ciekawi mnie,jak się z tego rozliczali dyrektorzy tych placówek,a jeszcze bardziej ciekawi mnie na co te pieniądze były przekazywane i jakiemu celowi służyły.

Pieniądze moze gromadzić tylko Rada Rodziców i to na zasadzie dobrowolności. Łączenie jakichkolwiek wpłat na szkołę z faktem otrzymania świadectwa jest nieetyczne. Co to znaczy wpłata na fundusz pomocy szkole, czyli tzw. świadectwo?
A
Anna
Dzisiaj sama słyszałam TV,że pobieranie pieniędzy za świadectwa,jest niezgodne z prawem i tego samego tyczy się pobierania pieniędzy na komitet rodzicielski.
Szkoły do tej pory nie prawnie pobierały pieniądze. Jednak ciekawi mnie,jak się z tego rozliczali dyrektorzy tych placówek,a jeszcze bardziej ciekawi mnie na co te pieniądze były przekazywane i jakiemu celowi służyły.
p
paweł
na górce zawsze był rozbój w biały dzień...że za dyrektora tam sie nie wezmą....to już nie darmowa tam jest szkoła...dobrowolne składki a tych co nie wpłacą wychowawca ściga
G
Gość
Tam też zbierają po 20 zł?

W mojej szkole 20 zł
G
Gość
Czy ktoś napisze jaka kwoto wchodzi w grę?
G
Gość
też szantażują w zsz ze jak sie niezaplaci to niedostane świadectwa i obniza sprawowanie

Tam też zbierają po 20 zł?
u
uczen
też szantażują w zsz ze jak sie niezaplaci to niedostane świadectwa i obniza sprawowanie
G
Gość
W dniu 22.06.2009 o 09:07, :P napisał:

NO TO MOŻE PO PROSTU - ZBOJKOTUJMY TĘ SZKOŁĘ!!! TYLE SZKÓŁ W OKOLICY, ŻE KAŻDY COŚ DLA SIEBIE ZNAJDZIE!!! JAK NIE BĘDĄ MIELI CHĘTNYCH I KLASY BĘDĄ ŚWIECIŁY PUSTKAMI, A SZKOLE ZAGROZI LIKWIDACJA, TO MOŻE SIĘ COŚ ZMIENI, BO INACZEJ TO NIE MA NA CO LICZYĆ



Konkurencja na pewno by się przydała. Podobno mają utworzyć w mieście drugie liceum.
:P
W dniu 21.06.2009 o 22:20, Gość napisał:

Ktoś chyba sobie kpi z rodziców uczniów i dziennikarki. To, że nie trzeba płacić za świadectwa, to "oczywista oczywistość". Proszę wytłumaczyć, dlaczego świadectwa służą jako pretekst do zbierania pieniędzy. Czy można w ogóle mówić o dobrowolnych składkach, jeśli nauczyciele stale dopominają się wpłat? A jak to się ma do etyki zawodowej?


NO TO MOŻE PO PROSTU - ZBOJKOTUJMY TĘ SZKOŁĘ!!! TYLE SZKÓŁ W OKOLICY, ŻE KAŻDY COŚ DLA SIEBIE ZNAJDZIE!!! JAK NIE BĘDĄ MIELI CHĘTNYCH I KLASY BĘDĄ ŚWIECIŁY PUSTKAMI, A SZKOLE ZAGROZI LIKWIDACJA, TO MOŻE SIĘ COŚ ZMIENI, BO INACZEJ TO NIE MA NA CO LICZYĆ
G
Gość
Ktoś chyba sobie kpi z rodziców uczniów i dziennikarki. To, że nie trzeba płacić za świadectwa, to "oczywista oczywistość". Proszę wytłumaczyć, dlaczego świadectwa służą jako pretekst do zbierania pieniędzy. Czy można w ogóle mówić o dobrowolnych składkach, jeśli nauczyciele stale dopominają się wpłat? A jak to się ma do etyki zawodowej?
D
Do "Peresa"
W dniu 21.06.2009 o 17:53, Peres napisał:

Przecież wszystko jasne! Za świadectwa czerwcowe nie trzeba było już płacić. Zostały rozdane. Za darmo. Rok szkolny zakończony.Nie ma więc problemu. I nikt już chyba nigdy nie będzie straszyć uczniów, że jeśli nie zapłacą , nie dostaną dokumentu



Ty chyba nie jesteś dobrze zorientowany.W tym roku też płaciliśmy po 10 zł na znaczek na świadectwo na koniec roku. Nie wiem, skąd masz takie informacje?
d
do "Peresa"
W dniu 21.06.2009 o 17:53, Peres napisał:

Przecież wszystko jasne! Za świadectwa czerwcowe nie trzeba było już płacić. Zostały rozdane. Za darmo. Rok szkolny zakończony.Nie ma więc problemu. I nikt już chyba nigdy nie będzie straszyć uczniów, że jeśli nie zapłacą , nie dostaną dokumentu



Ty chyba nie jeste
s
studentka
W dniu 21.06.2009 o 17:53, Peres napisał:

Przecież wszystko jasne! Za świadectwa czerwcowe nie trzeba było już płacić. Zostały rozdane. Za darmo. Rok szkolny zakończony.Nie ma więc problemu. I nikt już chyba nigdy nie będzie straszyć uczniów, że jeśli nie zapłacą , nie dostaną dokumentu



Widze, ze sie wreszcie zmieniło.Bo my musieliśmy płacić. Kiedyś się zbuntowaliśmy i powiedzieliśmy , że nie chcemy płacić za te znaczki do świadectwa bo wiedzieliśmy, że nie jest to obowiązkowe bo wtedy był taki okres że w telewizji poruszano kwestie tych opłat, które faktycznie nie były obowiązkowe. jeżeli szkoła wprowadzała te opłaty to była wola wyłącznie władz szkoły, ministerstwo nie narzucało na szkoły przymusu ich pobierania i to miała być tylko wola uczniów czy chcą za to płacić czy nie. Pamiętam że wtedy tak to właśnie wyjaśniałam ale dyrektor powiedział że jak nie chcemy to nie musimy płacić ale nie będziemy mogli odebrać świadectw, co moim zdaniem było nieprawdą bo szkoła ma obowiązek wydania świadectwa bez żadnych warunków .Swiadectwa dostaliśmy, ale najpierw musieliśmy zapłacić.tak było.
P
Peres
W dniu 20.06.2009 o 23:38, Gość napisał:

Szkoda słów! Straszenie wstrzymaniem świadectwa to przecież nie to samo co wstrzymanie świadectwa. Straszyć każdy może...



Przecież wszystko jasne! Za świadectwa czerwcowe nie trzeba było już płacić. Zostały rozdane. Za darmo. Rok szkolny zakończony.Nie ma więc problemu.
I nikt już chyba nigdy nie będzie straszyć uczniów, że jeśli nie zapłacą , nie dostaną dokumentu
~GOŚĆ~
Nie trzeba płacić za świadectwa
Alicja Wesołowska

Zbliżające się rozdanie świadectw w “Wazównie” ciągle wzbudza wiele emocji. Uczniów i rodziców oburza to, że muszą za nie zapłacić. Dyrektor zaprzecza - to dobrowolna składka.

Tegoroczni maturzyści przed otrzymaniem świadectwa musieli zapłacić 20 zł. Oficjalnie - to dobrowolna składka na Narodowy Czyn Pomocy Szkole. Nieoficjalnie - uczniowie boją się, że jeśli nie zapłacą, to nie dostaną świadectwa.

- Nauczyciele straszą uwagami - mówi jedna z licealistek. Woli zachować anonimowość. - Tak na wszelki wypadek. Za rok przecież sama będę odbierać to świadectwo - mówi.

Zdania są jednak podzielone. - 5 lat uczę się w tej szkole - mówi Iza, inna licealistka z “Wazówny”. - Nie słyszałam o nikim, komu nie wydano by świadectwa, bo nie zapłacił wymaganej kwoty.

Rodzice są zdezorientowani. Zwłaszcza ci, którzy nie uiścili składki. Nie wiedzą, czy ich dziecko wróci do domu z cenzurką.

Pobieranie opłat za świadectwa jest niezgodne z prawem. Oficjalnie przypomiał to 3 lata temu ówczesny minister edukacji narodowej, Roman Giertych, w liście do kuratorów. Pisze w nim, że wstrzymanie wydania dokumentu z powodu “nieuiszczenia tzw. “składki” na radę rodziców lub radę szkoły (...) jest naganne i niedopuszczalne”.

W tym samym liście Giertych wyjaśnia: szkoła ma prawo gromadzić fundusze pochodzące z dobrowolnych składek rodziców.

Zbigniew Winiarski, dyrektor liceum, zżyma się, gdy słyszy o opłatach za świadectwa. - Uroczyście oświadczam wszystkim zainteresowanym, że za świadectwa w naszej szkole się nie płaci - podkreśla. - Jeżeli ktokolwiek nie dostanie dokumentu, bo nie wpłacił składki, ja zrezygnuję ze stanowiska.

Co z nauczycielami, którzy podobno straszą uwagami? - Nie ma takich uwag w dzienniku, nasz system oceniania w ogóle nie przewiduje takich kryteriów - odpowiada Winiarski.

- Płaciłam, ale nigdzie nie było powiedziane, na co te pieniądze zostały wydane - pisze na forum “Pomorskiej” Czytelnik podpisujący się jako “rodzic”. - Człowiek bał się i płacił, żeby się przypodobać nauczycielowi. Żałuję, bo dzieciak nic z tego nie miał.

Dyrektor wyjaśnia, że zebrane fundusze przeznaczył na wyposażenie szkoły. - Na to idzie 90 proc. pieniędzy - mówi Zbigniew Winiarski. - Mamy 4 tablice interaktywne, w 10 salach są rzutniki multimedialne. Pozostałe 10 proc. zebranej kwoty to koszt znaczków, które dostaje każdy wpłacający. Oczywiście - moglibyśmy nie prowadzić zbiórki. Ale dzięki niej mamy lepiej wyposażone klasy.

Cała sprawa budzi emocje - Wielu z naszej klasy się buntuje - przyznaje na forum “Pomorskiej” Czytelniczka podpisująca się nickiem “uczennica”. - Ale z doświadczenia wiem, że pogadają, pogadają, a w końcu i tak zapłacą. Dla świętego spokoju. Tak będzie - niestety.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska