- Patrząc na obecny stan dróg w Bydgoszczy mam wrażenie, że służby odpowiedzialne za ich utrzymanie chyba przesadziły z ich posypywaniem tzw. chlorkiem sodu. Jezdnie, a także chodniki wyglądają tak, jakby ktoś posypał je mąką - uważa jeden z naszych Czytelników, pan Bogdan z Bielaw.
- O ile mąka nie jest szkodliwa, chlorek na pewno tak. Pewnie „muszą” rozsypać tony tej chemii, bo inaczej nie będzie wykonany plan. Nieważna jest ochrona środowiska, zdrowie mieszkańców. Wszystko to wygląda tak, jakby nikt nad tym nie panował. O ile wiem to wiele miast w Polsce odstąpiło już od posypywania dróg i chodników chlorkiem, natomiast posypuje je piaskiem - dodaje Bogdan z Bielaw.
Teraz prenumerata cyfrowa tańsza o połowę!
- Nie przesadzamy z sypaniem, jesteśmy bardzo oszczędni. Używamy chlorku sodu adekwatnie do warunków pogodowych - zapewnia tymczasem Krzysztof Kosiedowski, rzecznik bydgoskich drogowców. I zwraca uwagę, że zimowym utrzymaniem ulic zajmują się na zlecenie zarządu dróg dwie firmy zewnętrzne.
- Płacimy im za konkretną usługę, więc w interesie firm jest nie przesadzać z posypywaniem jezdni chlorkiem sodu - dodaje Kosiedowski.
Rzecznik zarządu dróg miejskich przekonuje też, że solarki wyjeżdżają na drogę po dokładnej analizie prognozy pogody. - A posypywanie jezdni nie jest naszym wymysłem, a służy wyłącznie bezpieczeństwu kierowców. Najbardziej groźna jest sytuacja, kiedy wilgotność powietrza sięga 80-90 procent. Wtedy osadzająca się szadź sprawia, że na jezdni tworzy się cienka warstwa lodu -wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski. Piasku drogowcy go nie stosują, bo zwyczajnie nie rozpuszcza lodu. - Poza tym momentalnie zapcha kratki ściekowe.
Biały nalot, o którym wspomina nasz Czytelnik, to pozostałość chlorku sodu. - Wiosną ulice zostaną z tego nalotu spłukane. Bez obaw, zanim dotrze do rzeki, woda zostanie dokładnie oczyszczona - dodaje rzecznik.
Pogoda na dzień (14.02.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news