- W ciągu ostatnich lat, kilkunastu mieszkańców podzieliło się z nami cennymi przedmiotami. Ostatnio Jerzy Cyman Drzycimia, który podarował Izbie Regionalnej maglownicę Saxonia z końca XIX wieku - informuje Przemysław Krzyżanowski, opiekun Izby.
To okazały eksponat, bardzo wartościowy. - Żeby odwdzięczyć się darczyńcy, ustaliliśmy, że on i jego rodzina mają zawsze darmowy wstęp na zamek - dorzuca Krzyżanowski.
To wydarzenie z 2009 r. Od tego czasu liczba prywatnych darczyńców zmalała. - Na skutek świadomości historycznej, którą mają ludzie - uściśla kustosz. - Większość stara się zarobić na wartościowym znalezisku. Dotarcie do kolekcjonerów ułatwiają im serwisy inter-netowe, np. allegro, z których także czasem korzystamy.
Jest bowiem możliwość negocjowania ceny z Izbą Regionalną za prywatny eksponat. - Kupujemy ciekawe przedmioty. Ostatnio licytowaliśmy interesującą pocztówkę ze Świecia. Niestety, przegraliśmy aukcję.
Na nich mogą liczyć
Szczęśliwie, z Adamem Modlińskim, kolekcjonerem pocztówek ze Świecia. - Jest on jednym z kilku miłośników historii naszego miasta, którzy chętnie dzielą się zbiorami - zaznacza Krzyżanowski. - Należą do nich także Mirosław Sejkow-ski, Teresa Syczewska, Świeckie Gzuby z SP7, a także Jerzy Dończyk - modelarz, którego okręty wojenne będą miały u nas swoją wystawę. Otwarcie już 3 września - zaprasza kustosz.
Jest za ciasno
Dzięki wsparciu mieszkańców i instytucji, w Izbie Regionalnej przybywa eksponatów. - Musieliśmy wyodrębnić jedną salę wystawową, zabytki gromadzimy w pozostałych - przyznaje Krzyżanowski. - Przydałby się inny lokal, nie tylko ze względu na ograniczoną kubaturę Izby. Nie docierają do niej autokary z wycieczkami. Po prostu, nie mieszczą się na ul. Kopernika. Z drugiej strony, Izba jest w dobrym, bo zabytkowym położeniu. Historyczną wartość ma nie tylko budynek, ale też cała okolica: kościoły, Duży Rynek.
To jedna z przyczyn, dla których nie ma ciągle decyzji o przeniesieniu Izby w inne miejsce. Podobnie, jak o przemianowaniu jej na muzeum. - Nie warto - przekonuje Krzyżanowski. - Jako muzeum, podlegalibyśmy ministerstwu kultury, a nie gminie Świecie. Bylibyśmy na samym końcu długiej listy muzeów do utrzymania.
Czytaj e-wydanie »