Wiele osób do Chełmna sprowadza chęć obejrzenia relikwii patrona zakochanych. Tymczasem, mimo nowego rozwiązania zobaczyć mogą jedynie relikwiarz.
Chcieli zdążyć na walnetynki
- Spieszyliśmy się, aby zdążyć z tym ołtarzem na 14 lutego - mówi Magdalena Ludwikowska, kierownik referatu oświaty, kultury i promocji Urzędu Miasta. - Od walentynek relikwie miały być już na stałe wystawione na ołtarzu. Jednak od wielu osób słyszę, że relikwiarz trzeba by ustawić inaczej, bo teraz nic oprócz niego nie widać. Na pewno podczas najbliższej rozmowy zasugeruję księdzu proboszczowi, by może relikwiarz ustawić pod skosem. Wówczas ktoś, kto przechyli głowę, będzie mógł je obejrzeć. Z tego, co mówił proboszcz, ten ołtarz jeszcze nie jest taki, jakiego on by sobie życzył.
Może pod skosem?
Zdaniem proboszcza fary nie jest ważny bandaż, w którym owinięte są relikwie, a sam relikwiarz.
- Mogę zastanowić się na jego innym ustawieniem, choć obecne jest dobre - mówi Zbigniew Walkowiak. - Ogląda się relikwiarz, a nie kawałek bandaża. Poza tym, przewodnicy podchodząc do ołtarza opowiadają o relikwiach, więc każdy wie, co tam jest.
Monika smól