Dzisiejsza "Gazeta Współczesna opisuje horror rodziny Sokołowskich z Augustowa. Matka nie widzi, nie ma nogi i choruje na cukrzycę. U córki lekarze stwierdzili rozszczep kręgosłupa oraz wadę serca. Chora jest od kołyski.
Walczą z chorobami
Sokołowscy zajmują niewielkie mieszkanie komunalne na Śródmieściu. Barbara ma 40 lat. Od pięciu walczy z chorobami. A tych nie da się zliczyć na palcach jednej ręki. Kobieta miała sepsę, dwa zawały, walczy z cukrzycą. Lekarze amputowali jej nogę, a dwa lata temu straciła wzrok. Od tego czasu jest przykuta do łóżka.
- Wymaga ciągłej opieki - mówi jej mąż Jarosław Sokołowski. - Trzeba często badać cukier, podać insulinę i inne lekarstwa, a także przygotować dietetyczne posiłki. Trzeba też nosić żonę do toalety. Nie ma mowy, bym mógł podjąć jakaś pracę. Tym bardziej, że stałej opieki wymaga także córka.
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
13-letnia Kinga ma rozszczep kręgosłupa, wadę układu moczowego i serca. Jest pod stałą opieką warszawskich lekarzy.
W aptece na zeszyt
Rodzina utrzymuje się z renty i pielęgnacyjnego zasiłku. W sumie dostaje 1432 złotych.
- Nijak nie mogę związać końca z końcem - mówi Sokołowski. - Nie raz muszę wybierać: chleb, albo lekarstwa.
I tak pieniędzy nie zawsze wystarcza, by zrealizować wszystkie recepty. Na szczęście w aptece Sokołowski może wziąć na zeszyt. - Ale oddać przecież trzeba - dodaje.
Rodzinie pomagają proboszcz i sąsiedzi. Przynoszą warzywa, ubrania, czasem jedzenie.
Życie jak w horrorze! Nie widzi, straciła nogę, córka ma rozszczep kręgosłupa
Czytaj e-wydanie »