Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Julka Kędzierska z gminy Lipno walczy! Trzynastolatka na wózku włożyła bokserskie rękawice

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Julka Kędzierska podczas treningu z Jarosławem Krzeszewskim z "Czarnego Orła"
Julka Kędzierska podczas treningu z Jarosławem Krzeszewskim z "Czarnego Orła" Małgorzata Chojnicka
Julia Kędzierska z Maliszewa w gm. Lipno ma trzynaście lat i porusza się na wózku. Jednak to tylko jeden z jej problemów zdrowotnych. Szansą na lepsze życie jest terapia komórkami macierzystymi w Bangkoku. Najpierw trzeba zebrać pieniądze, a póki co Julka chodzi do szkoły i na rehabilitację, a niedawno rozpoczęła … treningi bokserskie.

Julia Kędzierska z Maliszewa w gm. Lipno ma trzynaście lat i porusza się na wózku. Jednak to tylko jeden z jej problemów zdrowotnych. Szansą na lepsze życie jest terapia komórkami macierzystymi w Bangkoku. Najpierw trzeba zebrać pieniądze, a póki co Julka chodzi do szkoły i na rehabilitację, a niedawno rozpoczęła … treningi bokserskie.

Teraz może życie Julii Kędzierskiej potoczyłoby się inaczej. Medycyna zrobiła ogromny postęp i operuje się już nienarodzone dzieci w łomie matki. Trzynaście lat temu było to nie do pomyślenia. Dziewczynka do tej pory nie stała na własnych nogach, a od kolan w dół nie ma czucia. Kilka lat temu dotkliwie poparzyła sobie stopę o kaloryfer, bo nie czuła, że zrobił się bardzo gorący. Patrząc na Julkę widzi się uśmiechniętą nastolatkę, ale po chwili dostrzega się dojrzałość w jej spojrzeniu. To nie są beztroskie, radosne oczy. One już wiele wycierpiały, bo i kilka operacji, i wiele miesięcy z nogami w gipsie. To stanowczo zbyt dużo, gdy ma się dopiero trzynaście lat.
- Wiedziałam, że urodzę dziecko z wodogłowiem, chociaż do samego porodu liczyłam na cud – mówi Iwona Kędzierska. – Julka przyszła na świat przez cesarskie cięcie, bo wodogłowie postępowało i trzeba było przyspieszyć rozwiązanie. To tylko jedna z wad, bo córka ma jeszcze rozszczep kręgosłupa, stopy końsko – szpotawe i pęcherz neurogenny. Nie jestem w stanie powiedzieć, co wtedy czułam.
Dziewczynka w swoim życiu przeszła już dziewięć operacji. Jedyną szansą na poprawę sprawności w jej przypadku jest terapia komórkami macierzystymi i rehabilitacja w klinice w Bangkoku. To kwota rzędu 160 tys. zł. W tej chwili trzeba zebrać jeszcze ponad 40 tys. zł. W pomoc chorej dziewczynce zaangażowało się mnóstwo ludzi, którzy nie szczędzą swojej energii i pomysłów, by zebrać tę bajońską sumę. Odbywają się festyny, kiermasze, bale, internetowe aukcje.
- Trudno mi wyrazić słowami wdzięczność, jaką czuję – kontynuuje mama Julki. – Pomagają zupełnie obcy ludzie, którym nie jest obojętny los mojej córki. Włączyły się szkoły. To cudowne.
Mama dziewczynki robi wszystko, by mogła ona żyć na tyle normalnie, na ile się da. Wozi ją codziennie do szkoły i dwa razy w tygodniu na rehabilitację. Jest do dyspozycji córki przez całą dobę. Do tego dochodzą wizyty u lekarzy specjalistów. Takie maksymalne obciążenie trudno zrozumieć komuś, kto nie zetknął się z poważną niepełnosprawnością. To nieustanny stan czuwania, który nigdy się nie kończy. Julka chodzi do siódmej klasy i jest samodzielna na miarę swoich możliwości. Jednak nie wszystko dosięgnie, trzeba jej pomagać w codziennej toalecie, wstać w nocy, gdy czegoś potrzebuje…
- Najbardziej lubię plastykę – opowiada Julka. – Rysowanie sprawia mi przyjemność. Często oglądam filmiki instruktażowe, a potem staram się przenieść na kartkę papieru to, co widziałam. W czasie wolnym lubię jeszcze czytać książki biograficzne.

Julka ma już za sobą pierwsze treningi boksu. Może brzmi to trochę nieprawdopodobnie, ale tę dyscyplinę sportu można uprawiać też na wózku. Sam trening jest bardzo ważny, ale najważniejsza jest integracja z innymi, pełnosprawnymi zawodnikami. Samo założenie rękawic bokserskich działa na wyobraźnię, bo pokazuje, że wózek jest wyzwaniem, a nie ograniczeniem czy przeszkodą. Nikt nie chce być gorszy, a tu ma szansę, by poczuć smak prawdziwej satysfakcji. – Podczas treningów wzmacniamy górne partie ciała, bo nogi zastępuje wózek inwalidzki – mówi Jarosław Krzeszewski, trener w Szkole Walki „Czarny Orzeł” w Lipnie. – Zaczynamy od porządnej rozgrzewki, a później ćwiczymy wszystkie elementy walki bokserskiej. Są to uderzenia, zwody, uniki. Julka nie tylko wzmacnia swoje ciało, ale również psychikę. Trenowanie jakiejkolwiek sztuki walki kształtuje charakter i uczy samodyscypliny.

Nastolatka wzięła też udział w seminarium bokserskim, poprowadzonym przez utytułowanego Krzysztofa Drzazgowskiego, spod którego trenerskich skrzydeł wyszło wielu utytułowanych pięściarzy.

- Zajęcia są naprawdę fajne i nawet nie podejrzewałam, że boks tak mi się spodoba – zdradza Julka. – Dla mnie bardzo ważne są mocne ręce, a tu mam okazję porządnie poćwiczyć. Pan Jarek ma super podejście i wszystko wyjaśnia w prosty sposób. Treningi są męczące, ale daję radę. Ciekawym doświadczeniem było ten trening z panem Krzysztofem. Wzięło w nim udział wielu zawodników. Przyjęli mnie bardzo serdecznie i nawet nikt nie dał mi odczuć, że jestem inna, bo poruszam się na wózku. To było super.

„Czarny Orzeł” włączył się w zbiórkę na rzecz Julki – z inicjatywy Marcina „Różala” Różalskiego organizuje trening otwarty 20 listopada br. o godz. 12 w swojej siedzibie przy ulicy 3 Maja 12 w Lipnie. Warunkiem udziału jest wpłata minimum 50 zł na www.siepomaga.pl/julia-kedzierska z dopiskiem „Trening z Różalem dla Julki”. Zapisy pod numerem telefonu trenera: 511 057 477. Przed dokonaniem wpłaty należy koniecznie zadzwonić.

Najważniejsze, że Julka ma odwagę marzyć i nie zraża się tym, że los tak bardzo ją doświadczył. Dzieci bywają odważniejsze od dorosłych i mają niesamowitą intuicję, którą potrafią się kierować. – Boję się tego wyjazdu do Tajlandii, ale chyba nadzieja jest większa – zdradza Julka. - Nie mogę się poddać i muszę być dzielna i dla siebie, i dla mamy. Nie lubię narzekania i nic mnie tak nie denerwuje, jak użalanie się nad sobą. Można popłakać, ale trzeba potem otrzeć łzy i walczyć dalej.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska