Syta podkreślała, że dopiero zwiększenie o sto procent środków na dotacje pozwoli na zrealizowanie wszystkich zaplanowanych przez stowarzyszenia imprez.
Syta: nie dołożymy, nie będzie wszystkich imprez
- Padła propozycja, aby te środki zdjąć z budżetu referatu promocji i Chełmińskiego Domu Kultury, ale tego zrobić nie możemy, gdyż tam są już zaplanowane zadania - uzasadniała Tatiana Syta. - Poza tym, radni przyjęli program współpracy z organizacjami pozarządowymi. To one proponują nam przeprowadzenie imprez, a my dofinansowujemy. Do komisji wpłynęło dziesięć propozycji, wszystkie bardzo ciekawe, w tym pięć cyklicznych. Koszt organizacji wszystkich wyniesie ponad 234 tysiące złotych. Mamy 30 tysięcy złotych, więc możemy pomóc zaledwie w około 14 procentach. Proszę radnych o dołożenie 30 tysięcy złotych, bo bez tego wszystkie imprezy się nie odbędą. Ci, którzy nie dostaną środków, zniechęceni za rok już nawet nie będą próbować. A przecież robią to dla mieszkańców i turystów.
Zdaniem radnego Jarosława Wygnańskiego warto zwiększyć pulę środków na kulturę, gdyż dzięki temu w mieście przez 28 dni będą odbywały się imprezy.
- To prawie miesiąc imprez, bardzo dużo i ma to kosztować miasto zaledwie za 60 tysięcy złotych - podkreślał Jarosław Wygnański. - Poza tym, mamy zachęcać do działań społecznych, a w przygotowanie takich imprez angażuje się - społecznie - mnóstwo osób.
- W pełni zgadzam się z przedmówcą - dodał burmistrz Mariusz Kędzierski. - Nie może być tak, że dyrektor domu kultury czy szefowa promocji, będą się bali podpisywać umowy na organizowanie imprez, bo w połowie roku radni będą im zdejmowali środki. Nie zmienia się reguł gry w trakcie realizowania zadania.
Inne stanowisko zajął radnyAdamZiemecki.
Ziemecki: robimy precedens?
- 31 grudnia podjęliśmy uchwalę o budżecie - zaznaczał Adam Ziemecki. - Środki zabezpieczyliśmy niemal takie same, jak rok wcześniej. Teraz mamy zrobić precedens i zwiększyć pulę aż o sto procent? Pula była znana, w ChDK nie da się zmienić planów, a w naszym budżecie musi się dać?
- Zapowiada się zagorzała dyskusja - odpowiedział radnemu Wygnański. - Sportowcy od wielu lat działają na zasadzie dotacji przyznawanej klubom. Tak powinno być w kulturze. Organizacje pozarządowe biorą w swoje ręce przygotowanie wielkich imprez.
Tatiana Syta przyznała, że przed rokiem brała udział w pracach tej komisji.
- Organizacja wielu imprez rozpoczynała się skromnie, z roku na rok nabierają one coraz większego rozmachu, więc i środków potrzeba więcej - tłumaczyła. - Środki na imprezy trudno przewidzieć, bo nie wiadomo, ile zgłosi się chętnych do ich organizacji i co zaproponują. A w tym roku pojawiło się pięć nowych imprez.
Gzela: chyba wiedzieli, ile jest środków
- Kiedy startuje się do jakiegoś konkursu, ma się wiedzę, jaka jest pula środków - mówił radny Tadeusz Gzela. - Jeśli raz wyłamiemy się z wcześniejszych ustaleń, to będzie się to powtarzać.
- Jaki to precedens? - pytał radny Jan Jurczak. - Mamy zwiększyć o sto procent, które wynosi 30 tysięcy złotych, a gdy zwiększamy o dziesięć procent równe 150 tysiącom złotych i wtedy nie ma precedensu? Jeśli organizacje pozarządowe proponują nam atrakcje turystyczne, nie utrudniajmy im pracy.
- To łaskę nam robią pozarządówki, że chcą te imprezy przygotowywać - dodał burmistrz. - Jeśli zwiększymy środki, to będziemy partycypować w 25 procentach kosztów.
- Minister ogłosił wiele konkursów z zakresu kultury, trzeba być czujnym i także tam szukać wsparcia - mówił radny Janusz Błażejewicz.
- Dajmy stowarzyszeniom dotacje o jakie proszą na imprezy, przecież to ściągnie do maista ludzi, którzy tutaj zostawią pieniądze - mówiła radna Maria Rostek.
