Pogoda była piękna, w niedzielne przedpołudnie przed i po mszy przechodnie tak czy owak natrafiali na strażaków z puszkami. Grosiki wrzucali prawie wszyscy.
- Było lepiej niż w ubiegłym roku - podsumował prezes OSP w Czersku Stanisław Leszczyński. - Pieniążki podliczyliśmy, ale nie powiem, ile się uzbierało, niech to zostanie naszą słodką tajemnicą.
Jak podkreśla nasz rozmówca, społeczność Czerska nigdy nie żałuje grosza na ten cel, a komendant OSP Andrzej Kuchenbecker dodaje, że trudno ominąć strażaka.
Nie żałują grosza
Tekst i fot. Maria Eichler

W centrum Czerska na Kościuszki zbierali datki Stanisław Leszczyński (na zdjęciu) i Antoni Wojewódka. Datki wrzucają Gabriela Wereszczyńska i Adam Narloch.
Czerscy strażacy co roku zbierają datki na ochronę przeciwpożarową na ulicach miasta. W niedzielę mało kto odmawiał im grosika.