- Proponowane przez ministerstwo zasady wspomagania rolnictwa ekologicznego w Polsce są niezgodne z oczekiwaniami rolników oraz wytycznymi Unii Europejskiej - twierdzi Danuta Pilarska, prezes Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu oraz przewodnicząca Stowarzyszenia Ekoland, która zaprezentowała to stanowisko podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa.
Wyjaśnia, że chodzi m.in. o propozycję, by pomoc w 100 proc. (z programu dla gospodarzy ekologicznych) wypłacać tylko osobom gospodarującym na maksymalnie 10 hektarach. Kolejna propozycja dotyczyła maks. 20 ha. - Kto ma więcej, dostałby pomoc okrojoną - twierdzi.
Jej zdaniem tak ostre zmniejszanie środków na ten cel jest nieporozumieniem. - Wylaniem dziecka z kąpielą - dodaje. - Rozwiązania, które proponuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi są desperacką próbą ratowania budżetu państwa, kosztem rolników ekologicznych. Mniejsze limity powierzchniowe spowodują, że w Polsce niedługo nie będzie gospodarstw ekologicznych.