Spis treści
Lekarze zachęcają do znacznego ograniczenia spożycia czerwonego mięsa. To element tzw. diety planetarnej (Planetary Health Diet), która ma zredukować wpływ systemu żywnościowego na klimat i poprawić zdrowie ludzi. Mimo to w ciągu 50 lat spożycie mięsa na świecie wzrosło trzykrotnie, w 2018 roku osiągnęło 340 mln ton rocznie.
Polscy rolnicy powinni zarabiać na wegetarianach
Zainteresowanie mięsem spada głównie w Europie. Według raportu Kukuła Healthy Food 2021 "Jak odżywiają się Polacy?" z mięsa nie korzysta 10 procent Polaków w wieku od 18 do 65 lat, 12 proc. respondentów zadeklarowało chęć wypróbowania w najbliższym czasie diety wegetariańskiej, a 7 proc. - diety wegańskiej.
- Około 43 proc. Polaków ogranicza spożywanie mięsa i coraz częściej sięga po roślinne zamienniki. Sieci przeznaczają na te produkty całe regały chłodnicze, a największe koncerny mięsne oraz mleczarskie wprowadzają do swojej oferty - obok tradycyjnych produktów - roślinne mięsa, wędliny czy jogurt - mówi Karolina Kubara, współwłaścicielka i wiceprezeska rodzinnej firmy Kubara sp. z o.o. członkini zarządu Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej. - Ten cały łańcuch, na końcu którego stoi klient, rozpoczyna się na polu u rolnika i byłoby to niezwykle krzywdzące dla polskiego rolnictwa, gdyby te zmiany pozostały zignorowane i mówiąc wprost, gdyby polscy rolnicy na nich nie zarobili.
Kubara zauważa, że kupujemy np. boczniaki od polskich hodowców, ale już surowce białkowe musimy często sprowadzać z innych krajów.
- W naszej polityce zawsze stawiamy na rodzimych dostawców – jeśli do produkcji batonów potrzebujemy jabłek, wybieramy polskie, nawet jeśli są one droższe, ale w przypadku wielu surowców nie mamy takiego wyboru – zaznacza.
54,1 proc. rolników poprze dopłaty do zmiany profilu gospodarstwa
Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna sprawdził, czy rolnicy byliby gotowi przestawić się na produkcję roślinną, gdyby dostali za to dopłaty. Pytanie zostało zadane m. in. właścicielom gospodarstw rolnych utrzymujących zwierzęta gospodarskie (42,5 proc.), w tym gospodarstwa małe, od 1 do 5 ha – 36,4 proc., od 5 do 20 ha – 38,1 proc. oraz powyżej 20 ha – 25,4 proc.
- 54,1 proc. rolników jest skłonnych poprzeć wprowadzenie dopłat dla rolników w celu zachęcenia do zmiany profilu gospodarstwa rolnego z hodowli zwierzęcej na uprawę roślin – czytamy w raporcie. - 48,9 proc. rolników pozytywnie ocenia fakt, że pojawia się coraz więcej roślinnych zamienników mięsa i nabiału, jak np. parówki sojowe, napój owsiany. 37,4 proc. rolników twierdzi, że Polacy jedzą za dużo mięsa i przetworów mięsnych.
- Cieszy mnie przedstawiona w raporcie otwartość rolników, ale sądzę, że bez zmiany systemowej i wsparcia rządowego zapełnienie tej luki potrwa zbyt długo, a w tym czasie na trendzie roślinnym będą zarabiali rolnicy zagraniczni, którzy wcześniej uwierzyli w zmiany i szybciej otrzymali wsparcie w ich wdrożeniu – komentuje Karolina Kubara.
- To badania wykonane na podstawie wypowiedzi rolników, którzy już nie są rolnikami, ale np. taksówkarzami – komentuje Piotr Kot, rolnik z gminy Sośno w powiecie sępoleńskim. - Rolnicy, którzy mają tylko produkcję roślinną, poza tym muszą chodzić do pracy. Taka jest prawda.
Piotr Karwasz, rolnik z powiatu świeckiego zauważa, że produkcja roślinna powinna i będzie się rozrastać, ale z przeznaczeniem na pasze. W 2022 r. sprzedaż pasz przemysłowych stosowanych w żywieniu zwierząt gospodarskich była wyższa niż w roku poprzednim i wyniosła 11007 tys. ton (w 2021 r. 10598 tys. t).
- Spada tylko sprzedaż pasz w produkcji trzody chlewnej, a bez dobrej kiszonki, nie ma zdrowego stada, a co za tym idzie zysków, dla których się je utrzymuje. To dochód ukierunkowuje rolników a nie dopłaty – ocenia Piotr Karwasz
.
Aleksander Brukwicki, rolnik z powiatu brodnickiego zauważa:
- Rolnicy już odchodzą od zwierząt. Produkcja zwierzęca w Polsce, zwłaszcza wieprzowiny, przechodzi do historii.
W 2010 r. w Kujawsko-Pomorskiem hodowla trzody chlewnej liczyła 1789,5 tys. sztuk, w 2020 r. - 1125,6 tys. szt., a w 2022 r. - 897,1 tys. szt.
Rośnie liczba gospodarstw prowadzących tylko produkcję roślinną
Główny Urząd Statystyczny podaje, że w 2022 r. w prawie 56 proc. gospodarstw rolnych prowadzona była wyłącznie produkcja roślinna, w blisko 44 proc. zarówno produkcja roślinna, jak i zwierzęca (produkcja mieszana), a w zaledwie 0,6 proc. – wyłącznie produkcja zwierzęca:
- W porównaniu do 2010 r. o 25 proc. wzrosła liczba gospodarstw rolnych prowadzących tylko produkcję roślinną, przy jednoczesnym spadku o ponad 33 proc. gospodarstw mieszanych. Liczba gospodarstw prowadzących tylko produkcję zwierzęcą utrzymała się na prawie niezmienionym poziomie. Wzrosła również średnia powierzchnia gospodarstw rolnych prowadzących produkcję roślinną (wyłącznie – o 1,5 ha lub razem z produkcją zwierzęcą – o 2,6 ha), a prowadzących tylko produkcję zwierzęcą – zmalała o ok. 2 ha.
