Gdy służby przyjechały na miejsce do kamienicy przy ulicy Emili Platter w Szczecinie, dziecko leżało w wózku i nie dawało oznak życia. Prokuratura nie zdecydowała na razie pod jakim kątem poprowadzi postępowanie. Nie ujawnia płci i wieku. Prokurator używa pojęcia noworodek, co oznacza, że dziecko nie miało więcej niż 4 tygodnie.
- Doszło do śmierci dziecka. To był noworodek. Na miejscu był prokurator, który przeprowadzał czynności, w tym oględziny przy udziale biegłego medycyny sądowej. Ciało zostało zabezpieczone na potrzeby postępowania - wyjaśnia Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Sekcja zwłok ma pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci, ale też czasu zgonu. W mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, że dziecko mogło nie żyć już na kilka godzin przed przyjazdem pogotowia. Do badania sekcyjnego dojdzie prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Nikt nie został zatrzymany.
- Musimy ustalić, czy do śmierci doszło z przyczyn naturalnych, czy w wyniku karygodnego działania lub zaniechania osób trzecich - dodaje prokurator.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
