O śmierci Stanisławy Sowy cukiernia poinformowała na swojej stronie internetowej. Stanisława Sowa urodziła się w 1921 roku. Niedawno skończyła 100 lat.
Mieli trochę ponad 20 lat. Za sobą bagaż wojennych doświadczeń, przed sobą całe życie. W obcym mieście nie mieli niczego poza fachem w ręku. Założyli więc piekarnię, z najlepszych chlebem spychanym w Bydgoszczy. Recepturę na kultowy, czekoladowy tort Feliks Sowa opracował znacznie później. Stanisława Sowa za pieczenie się nie brała. Ona była od stereotypowo „męskiej roboty” - historię swojej babci i powstawania rodzinnego biznesu w rozmowie z Dorotą Witt opowiedziała kilka miesięcy temu Aleksandra Sowa-Trzebińska w materiale "Cały wiek słodkiego życia. Założycielka kultowej cukierni Sowa skończyła sto lat".
- Właśnie specjalnie do piekarni chodziło się wtedy po świeże pieczywo, nie było dostępne wszędzie, jak dziś. A słynni bydgoscy piekarze znali się i przyjaźnili: Bigońscy, Wojtaszak, Sowa... Początkowo słodkości stanowiły pewne wyzwanie, bo trudniej było o lady chłodnicze, trudniej o właściwe wyeksponowanie deserów. Z czasem jednak dziadkowie podjęli decyzję o stworzeniu cukierni - mówiła Aleksandra Sowa-Trzebińska.
Dziś wyroby cukierni Sowa znane są nie tylko w Bydgoszczy, ale również w kraju i za granicą.
