Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedosyt w Astorii Bydgoszcz po 6 kolejkach I ligi

Rozmawiał Adam Szczęśniak
Trener Jarosław Zawadka musi trafić do swoich graczy.
Trener Jarosław Zawadka musi trafić do swoich graczy. Andrzej Muszyński
Zwycięstwa po walce ze słabymi Spójnią i MCKiS, pechowe porażki ze średniakami WKK i MKS, lanie od mocnych PC SIDEn i Wilków Morskich. Jaka jest tak naprawdę ta bydgoska Astoria?

Rozmowa z JAROSŁAWEM ZAWADKĄ, trenerem Astorii Bydgoszcz

- Sześć kolejek za nami, a Astoria z bilansem 2-4 zajmuje dopiero 11. lokatę w Ilidze. Mogło być lepiej?

- Powinno. Byłbym zadowolony, gdybyśmy pokonali WKK we Wrocławiu i MKS Dąbrowa u siebie. To były mecze do wygrania. Ale się nie udało, więc jest duży niedosyt.

- Dlaczego się nie udało?

- Nasze główne mankamenty to straty, często nie wynikające wcale z nacisku przeciwnika, i nierówna gra. W kilku meczach mieliśmy niezłych kilka, kilkanaście minut, by potem złapać zadyszkę, zatracić skuteczność, robić stratę za stratą. Kończyło się nerwowo, albo wysokimi porażkami.

- Ale z czego to wynika?

- Chłopacy świetnie czują się w szybkim ataku. Wtedy przydaje się ich fantazja, nie trzeba kombinować, pętać się taktyką. Gdy przychodzi do ataku pozycyjnego, jest gorzej. Zamiast zwolnić, poukładać grę, decydują się na dziwne akcje, nawet jeden przeciwko czterem, czy rzuty w piątej sekundzie. Do tego dochodzi branie na siebie ciężaru gry w ataku, pojawiają się straty, idą kontry, a jeszcze gdy rywal jest mocniejszy fizycznie czy lepiej dysponowany rzutowo, kończy się jak w Toruniu czy Szczecinie.

- Wtedy pojawiają się pytania: dlaczego gracze nie reagują na polecenia trenera?

- To jest nasz wspólny problem i wciąż nad nim pracujemy. Omawiamy coś na czasie, a potem moi gracze robią co innego. Główny kłopot to brak w drużynie klasycznego rozgrywającego, który uspokoiłby grę. Paweł Lewandowski jest znakomitym zawodnikiem, zostawia serducho na boisku, ale jak na 30-latka za często ponosi go fantazja. Piotr Robak i Adrian Barszczyk też dają wiele drużynie, ale ich gubi jeszcze młodość i brak ogrania. A z braku spokoju zaczyna się problem. Mam zresztą w drużynie kilku zawodników niepokornych, których nie raz nie udaje się utemperować, jednak skład mam taki, a nie inny, i robimy wszystko, aby poukładać drużynę także pod względem charakterologicznym.

- Nie brakuje panu także kłopotów kadrowych...

- Niestety! Sześć tygodni nie trenował Filip Małgorzaciak, a to ważny gracz w mojej układance. Późno dołączył do nas Sebastian Laydych, który normalnie potrzebuje sporo czasu na "wejście" w sezon, a po powrocie z Kutna i kontuzji będzie go potrzebował jeszcze więcej. Do tego do południa pracuje, więc nie może skupić się tylko na treningu. Patryk Rąpalski ma uraz rzepki i łąkotki i czeka go artroskopia kolana, więc na jakiś czas wypadnie ze składu. Karol Obarek dwa tygodnie jest na antybiotykach. W poniedziałek na treningu nogę podkręcił Mateusz Bierwagen i nie wiem czy zagra w sobotę.

- Ze składu zniknął Sebastian Grzesiński. Dlaczego?

- Przyszedł do nas praktycznie za darmo, na próbę. W międzyczasie rozkręcał własny biznes. Umówiliśmy się, że jeśli nie będzie mu to kolidowało, będzie trenował. Okazało się, że nie da rady tego pogodzić. Rozumiem go, musi z czegoś żyć, więc od dwóch tygodni już nie trenuje.

- Tymczasem przed wami trzy wyjazdowe mecze: w Ostrowie, Pruszkowie i Poznaniu.

- Znicz i AZS to rywale także walczący z nami o utrzymanie. Będę szczęśliwy, jeśli z nimi wygramy, bo mając w dorobku zwycięstwa ze Spójnią i MCKiS, spokojniej będziemy myśleć o drugiej rundzie.

- Na koniec będzie jeszcze bardziej pod górę, bo w Bydgoszczy zagracie z nieobliczalnym Sokołem, potem wyjazdy do drugiego w tabeli MOSiR-u, czwartego AZS Lublin i na koniec w domu mecz z trzecim AZS Kutno. Nie ma gdzie łatwo wygrać?

- Z siedmiu ostatnich spotkań pięć gramy na wyjazdach. Już tylko to komplikuje nam sprawy. Potrzebujemy zwycięstwa w ważnym meczu, wtedy zespół się nakręci. Stać nas na wiele, także wygrywanie z silniejszymi, ale do tego potrzeba ustabilizowania składu i formy. Będziemy nad tym mocno pracować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska