W ciągu ostatnich tygodni prezydent Wołodymyr Zełenski wielokrotnie pojawiał się przed kamerami telewizyjnymi. Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk niemalże dorównuje mu obecnością w mediach. Jest gościem wielu programów informacyjnych i talk show.
Melnyk często nie przebiera w słowach. Poza wezwaniami do zakazu importu gazu, węgla i ropy ambasador domaga się także od Niemiec ciężkiej broni dla Ukrainy.
Melnyk został ostro skrytykowany po tym, jak niejednokrotnie zarzucił niemieckim politykom, że robią zbyt mało dla narodu ukraińskiego. Jednak jego żądania są teraz dla niektórych Niemców za daleko posunięte. W internecie pojawiła się petycja, której autorzy domagają się wydalenia ambasadora. W jej treści można przeczytać: "To, co kiedyś było odważnym aktem ukraińskiego ambasadora, teraz przerodziło się w mowę nienawiści wobec niemieckiej polityki."
Pod petycją podpisało się już ponad 15 tysięcy osób. Melnyk jest teraz znany również z obraźliwego tonu w Internecie. 46-latek skomentował petycję na swoim koncie na Twitterze.
"Chłopaki, to nie jest takie proste. Nie jestem niemieckim politykiem. Dzięki Bogu. Nadal musicie być cierpliwi" – napisał. Inny wpis brzmiał: "Każda prośba, by nam teraz pomóc, jest odrzucana. Nie rozumiem, jak można być tak nieczułym i upartym."
Źródło: then24.com
