Włosi zagrają w finale MŚ po raz szósty, trzy razy dotychczas wychodzili z niego zwycięsko.
Wczorajszy półfinał z Niemcami był bardzo dobrym widowiskiem, szczególnie w dogrywce. Już na jej początku gospodarzy ratowały słupek i poprzeczka (Gilardino, Zambrotta), ale w rewanżu świetnej okazji nie wykorzystał Lukas Podolski.
Gdy wydawało się, że meksykański sędzia zakończy mecz, a o wszystkim zadecydują rzuty karne, nastąpiły dwie minuty, które wstrząsnęły Niemcami. Andrea Pirlo podał w polu karnym do Fabio Grosso, a ten bez namysłu lewą nogą mocno podkręcił piłkę i zataczając łuk minęła ona ręce świetnie broniącego Jensa Lehmanna i wylądowała przy prawym słupku jego bramki.
Oczywiście, niemieccy piłkarze rzucili się do huraganowego ataku, ale strzał rozpaczy Michael Ballacka minął bramkę Gianluigi Buffona w dużej odległości. Wówczas niesieni euforią po strzeleniu bramki Włosi przeprowadzili doskonałą kontrę. Alberto Gilardino podał idealnie do doświadczonego Alessandro Del Piero, a ten strzelił obok rąk, tym razem w lewy róg Lehmanna.
NIEMCY - WŁOCHY 0:2 (0:0)
NIEMCY - WŁOCHY 0:2 (0:0)
Bramki: Fabio Grosso (119), Alessandro Del Piero (121).
NIEMCY: Lehmann - Friedrich, Metzelder, Mertesacker, Lahm - Schneider (83. Odonkor), Kehl, Ballack, Borowski (72. Schweinsteiger) - Podolski, Klose (111. Neuville).
WŁOCHY: Buffon - Zambrotta, Materazzi, Cannavaro, Grosso - Perrotta (104. Del Piero), Pirlo, Gattuso, Camoranesi (91. Iaquinta) - Totti, Toni (74. Gilardino).
Żółte kartki: Borowski, Metzelder - Camoranesi.
Sędziował: Benito Archundia (Meksyk),
widzów: 65 tys.
Graczem meczu został wybrany Andrea Pirlo, główne za świetną asystę przy pierwszym golu Grosso, ale on sam również kilka razy zagroził bramce rywali. Tak jak choćby trzy minuty przed zakończeniem dogrywki, gdy mocnym strzałem omal nie zaskoczył Jensa Lehmanna.