https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieśmiałość - wada czy cecha charakteru?

Joanna Zeter psycholog
Postanowiłam do Was napisać po usłyszeniu w telewizji programu o nieśmiałości, która może być chorobą psychiczną. Nie wiem, czy to prawda, że można ją leczyć? Zawsze myślałam, że nieśmiałość to wada lub cecha charakteru.

     Na pewno się zdziwicie, że w moim wieku może być ktoś taki. Mam już czterdziestkę, a zachowuję się jak dziecko. Unikam znajomych, ludzi, nic nie potrafię załatwić! Stwierdzam, że to kalectwo jest najgorsze, jakie może być. Cóż z tego, że dotrę gdzieś na własnych nogach, gdy nic poza tym nie potrafię załatwić. Mam teraz pracę i bardzo jej potrzebuję, ale nie wiem, czy wytrzymam, bo trzeba w niej dużo rozmawiać i opisywać. Na samą myśl, że idzie przełożony, robię się czerwona i nie potrafię o niczym innym myśleć. Słyszę tylko: "Taka stara, a zachowuje się jak nastolatka". I tak przez całe życie. Upokorzenia i wstyd. Lubię pracować, ciężko i długo, ale przez tą wadę siedziałabym cały czas w domu. Finanse nie pozwalają mi lekceważyć pracy, ale z drugiej strony, biję się z myślami. Mam nawet myśli samobójcze. Dlaczego taki dziwoląg ma chodzić po tym świecie? Proszę mi napisać, czy w moim wieku jeszcze można coś zrobić? Kiedyś pisaliście o książce "Autopsychoterapia" Stanisława Sieka, ale nigdzie jej nie ma.
     Kończę ten list, bo gdybym się rozpisała, to powstałaby książka. Takie życie to dramat! Zdrowym ludziom trudno to zrozumieć, ale tak jest!
     Zrezygnowana Iwona

     Nieśmiałość jako cecha charakteru na pewno nie jest chorobą psychiczną, ale towarzyszący jej lęk, zwłaszcza w nasileniu przeszkadzającym żyć i funkcjonować normalnie, może wskazywać na poważniejsze zaburzenia. Orzec to może tylko specjalista, do którego należałoby się udać, jeśli nasze zachowanie i emocje budzą takie niepokoje.
     Z zaburzeniami psychicznymi nie poradzi sobie Pani sama, bez prawidłowej diagnozy i wsparcia farmakologicznego. Z nieśmiałością można się zmierzyć samemu; zwłaszcza gdy mamy dużą motywację do zmiany. Można podjąć próbę autoterapii pod kierunkiem psychologa lub dobrej książki (typu wspomnianej "Autopsychoterapii" Sieka). Książki trzeba szukać, na różnych półkach. Czasem taką przełomową lekturą okazuje się kultowa powieść lub czyjeś pamiętniki. Czasem można odkryć, że nieśmiałość to nasz urok i niepowtarzalny wdzięk. W każdym razie - trzeba zacząć od akceptacji siebie, od przyjęcia inności i niepowtarzalności własnej osoby. To z czym się walczy zbyt gorliwie, nabiera mocy i wtedy dopiero przeszkadza naprawdę.
     Drobne zmiany można wprowadzać w każdym wieku. A nawet, jak podpowiada mi doświadczenie i obserwacja, w starszym wieku jesteśmy bardziej świadomi siebie; bardziej wiemy, na czym nam zależy i co chcemy zmienić. Im jesteśmy starsi, tym bardziej wiemy, że najważniejsze jest "móc dotrzeć gdzieś na własnych nogach"

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska