Konsekwencje braku uchwał są poważne. Nauczyciele nie dostaną 2 listopada wynagrodzeń, nie można dokończyć przed zimą remontów budynków komunalnych, miasto nie może też sprzedać nieruchomości, na jakie są amatorzy, a pracownicy zatrudnieni przez zakład komunalny nie dostaną należnych im świadczeń. Nie można też wypłacić stypendiów sportowcom. Wszystko dlatego, że po raz kolejny ośmioro radnych nie przybyło na sesję.
Miasto ma płynność finansową. Burmistrz nie może jednak dysponować pieniędzmi, bo potrzebne są uchwały o przesunięciach odpowiednich kwot w budżecie. Uchwały o przesunięciach może podjąć tylko rada.
- Po co bojkotujący sesje radni startowali w wyborach, skoro nie sprawują mandatu? - pytają nie tylko nieszawianie. Wielu zastanawia się, czy radni biorą diety.
- Biorą - mówi burmistrz Marian Tołodziecki. - One u nas nie są duże. Radni uchwalili, że za nieobecność należy się połowa diety, to jest sto dwadzieścia pięć złotych. Taką pobierają.
Radni, którzy nie biorą udziału w sesjach ( już czwartej z kolei) to: Beata Belter, Mariusz Lipigórski, Maria Bartoszko, Robert Rewers, Dorota Danielak, Małgorzata Komorowska, Jan Lamparski i Ryszard Lewandowski.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Aleksandrów Kujawski - Wiadomości
Czytaj e-wydanie »